lip 18 2004

nyu to pa


Komentarze: 4

Ostatnio jest mi dobrze. Choc to jeszcze nie to. W sumie to moglabym biegac, snic, tanczyc i calowac jednoczesnie, to nie bedzie to. Nie umiem tego wytlumaczyc. Tu chodzi o te pokrzywy, butelke mineralnej, kilka slow, rowery, zachod, pole. W roku szkolnym juz nie bedzie tak dobrze. Ludzie to taki paskudny gatunek, ze gdy sa szczesliwi zaczynaja szukac dziory w calym i juz dopatruja sie daty konca tego szczescia. A szczescie leci sobie z wiatrem, jak św. Mikolaj, nie zapomina o nikim, ale najbardziej nagradza tych najgrzeczniejszych. Nie zaleznie od tego ile dasz otrzymasz dwa razy tyle, zalezy tylko czy dasz dobro czy tez nie. Heh, odbiegam od tematu (byl jakis?). Zajefajnie, ze jutro tam jade, fajnawo ze mam poparzne rece (stopniowanie przymiotnika 'fajnie' fajnawo, fajnie, fajowsko, zajefajnie) od tych pokrzyw, bo wiem co to znaczy, wiem co przypomina. Znikam na tydzien moi mili, jade do tego niedobrego Luniaka, wroce nie sama. Bartek wroci 27go jednak, coolaśnie :). Ucze sie zycia bez dolów, dobrze mi idzie. Jak dlugo beda na swiecie ludzie uciekajacy na pole (lub w las z braku pola, no albo nad jakas wode) ten swiat nie zginie.
Pozdro dla wszystkich.

graphitowa_roza : :
BanShee
31 lipca 2004, 12:41
ja to zastosowałam do siebie i co? usmiecham się, jestem szczęsliwa, uczę znajomych takiej postawy - to naprawdę pomaga!
22 lipca 2004, 09:13
dobrze że tobie jest dobrze, tak ma być! 3maj sie
21 lipca 2004, 16:16
Weszłam na twojego bloga po linkach, wparawdzie kidys tu bywalam ale dawno, no i zupelnie rpzypadkowo jak pisalas o tym archiwum kliknelam u ciebie na wrzesien i rzucila mi sie w oczy notka o biskupinie :)..A więc.. pisalas o indianistach ^^.. hehe.. no od tego trzeba zaczac ze tam wszyscy chlopacy maja dlugie wloski,.. no ja wlansie przyszywam muszelki do swojej sukni idnianskiej 3 dzien :).. cholernie pracochlonne bo zamiast nitki uzywam rzemykow :).. Placki sa przepyszne !!!!! :P..Szczegolnie jak sie doda rodzynek mmm.. niebo w gebie..:)..albo posmaruje dzemem, czekolada..:))).. No, ale przejdzmy do rzeczy..^^.. wlansie jade hmm 28 na zlot indianistów :).. Atmosfera jest switna,. mialam okazje juz ja poczuc na Pow Wow (swieto indianskie ).. gdzie tanczylam tez, w swojej sukni robiona w dwa dni ^^.. ale nie no teraz doszywam wszytko, pracuje nad wszytkim i jest git..:)..Jeszcze musze pare bronzoletek zrobic na zlota :).. Na zlot warto pojechac, tam sie jedzie tylkodla ludzi i atmosfery.. nie ma podzial
19 lipca 2004, 01:37
Nawet nie wiesz, jak podziwiam taką postawę:) Też bym chciała zacząć żyć bez dołów, jednak do tego potrzebni są odpowiedni ludzie, a tych jak narazie brak dokoła. Ciesz się tymi chwilami! Wspaniałego tygodnia życzę:*

Dodaj komentarz