maj 26 2003

Robal ktory sie nie poddal


Komentarze: 2

Widzisz Luna ja wiem wszystko, jestem polbogiem :P. Wczoraj wieczorem napuszczam se wode do wanny, patrze a tu lezie se maly czarny robal po kafelku, no to skillilam go. Potem wchodze do wanny, patrze, a to male guwniuszczko jeszcze zyje, bylo strasznie zmechacone, ale ruszal sie. I wpadlo na genialny pomysl aby podjąć wspinaczkę po kafelku. Robal z polamanymi nogami szedl wolniej niz cala armia slimakow, z pewnoscia tez wszystko go bolalo, ale on sie nie poddal i na przekur wszystkiemu szedl do gory. Z zadzwijajacym uporem zycie trzymalo sie tego malego chuherka, jaka ta wielka chec zycia byla w tym malym, pokracznym stworzonku. I z mojego punktu widzenia to on nie mial szansy przezyc do jutra i cale jego wisilki sa praktycznie bez sensu i totalnie nie widzialam jakiegos celu w tym zeby wlesc na sama gora kafelka, ale widocznie robal widzial w tym jakis sens i szedl przed siebie. Kiedy juz chialam wyjsc z lazienki zatrzymalam sie na chwile, sjzalam na niego. Takie male scierwo ale NIE PODDALO SIE i szlo w gore, walczylo kazda cząsteczka swego nędznego ciala, czyż ja nie czynię podobnie? Ile to razy walka o coś nie miala sensu, ale czy kiedys powiedzialam "poddaje sie"? baaardzo dawno tego nie mowilam... Patrzylam na niego z politowaniem i zadalam sobie pytanie "czy Bog nie patrzy tak czasami na mnie?" (jezeliby wierzyc w Jego istnienie). I nim jeszcze nacisenlam klamke zrozumialam ze ten maly, czarny robal okazal sie duzo silniejszy od kilku ludzi ktorych znam, szok! "Jestes zwyciezcą maly, nawet jezeli nie dozyjesz jutra" pomyslalam i wszylam z lazienki. Ludzie, nie poddawajcie sie nigdy, bo nawet taki maly robbal okaze sie silniejszy od was... Ja pierdole... jebany czarny skurwiel...

graphitowa_roza : :
26 maja 2003, 20:34
Witam Pania Polboginie, z tej strony zbedny podatek. :) Relacjonuj co tam u robala hehe Ide sobie pokontemplowac czytajac pozostale Twoje notki. Pozdrawiam.
26 maja 2003, 17:33
O ja nie mogę, biedny robal... Nie dość, że Ty go kilim to jeszcze się biedak ruszał. Ale przekaz rzeczywiście trafny. Ja bym chyba go dobiła, nie mogłabym patrzeć jak się męczy.

Dodaj komentarz