cze 10 2003

tonę w potoku moich myśli


Komentarze: 4

Już wiem, to nie jest Matrix, to moja schizofrenia... Czuje sie naprawde okropnie... i dziwnie... wydaje mi sie, że obudzialam sie dziś gdzieś indziej niż we wlasnym lóżku, świat odbieram jakby przez ściane... świat, jaki świat? Co jest prawdą, co zludzeniem, lepiej bylo żyć nie znając prawdy, ale czy warto przez cale życie ludzić sie zludzeniami? AAAAAAAA!!! P A R A N O J A . . . . . . Poslucham se Toola i już wogule zeświruje, na razie męcze Metallice, mam dość, otwieram oczy. I co widze? Ciebie...Aniele... (czyż to nie jest straszne, kochać kogoś kto nie istnieje?) kruszy sie mój świat (czy to może być początek depresji?) moja pewność siebie, przecieka mi przez palce, pragnę odpowiedzi, lecz wszyscy milczą.... czarne cienie, tanczą... nie, ja nic nie pilam.... to po prostu to slońce... slońce, czy istnieje naprawde? niczego już nie jestem pewna, grunt usuna mi sie spod nóg, nawet nie umniem szczerze spojżeć w lustro i powiedzieć "JESTEM", ide poleżeć na bujaku... otrząsnąć się...

graphitowa_roza : :
10 czerwca 2003, 14:19
nie no mała przesadzasz....teraz to już przesadzasz po maxie, zobacz, przeczytaj wszystko co znajduje siem na tmy blogu po bokach wtedy moze zobaczysz urocza dziewczynke która uchylila nam blogowiczom kawałek swojego, całkiem nieprawdopodobnego ale jakże hipnotyzującego świata...
10 czerwca 2003, 14:01
najlepsze rozwiazania iść i się pobujać:)
zmieniona...
10 czerwca 2003, 13:39
tak bywa...kazdy chyba tak ma...przechodzi...predzej czy pozniej...na dluzej czy na krocej ale przechodzi..zycze Ci zeby przeszlo szybko i na dlugo...pozdr
freak_girl
10 czerwca 2003, 12:28
w takich chwilach lepiej nie byc samemu. spotkaj sie z kims, przejdzie Ci

Dodaj komentarz