mar 11 2006

oh yee...


Komentarze: 2
Jest połowa marca. Mon kończy 17 lat, młodziutka. Z tej okazji wczoraj był Areszt, a dziś nic nie robienie. Co tam, jutro sie wezme. Cztery panie sie odezwały, jak miło. Jak beznadziejnie, nadzieje wszyscy pieprzą. Kilka rzeczy sprawia, że chce mi sie rzygać, nie myslmy o tych rzeczach. "Ye ye ye, I pay, tomorrow, tomorrow comes today". Ciągle leci u mnie Gorillaz, ale po hedonizmie ani sladu. Nawet sie nie sile na poszukiwania, szukam czegos innego. Znowu przydałaby sie rewolucja, ale taka efektowna i na dłużej. Przydałoby sie zaistnieć, pojawić sie i wogole, tak więcej. Przecież jestem taka zajebista i wszyscy mnie uwielbiają... oh yee... oh yee...
graphitowa_roza : :
Oliver
12 kwietnia 2018, 12:50
Gorillaz wciąga nawet po latach ;)
12 marca 2006, 11:31
No a nie? ;)

Dodaj komentarz