...
Komentarze: 7
Najbardziej balam sie stojac z rowerem przed jej furtka. To bylo najgorsze, bo wiedzialam, ze moge jeszcze zawrocic. Ale nie, raz wybrana droga trzeba isc do konca. Potem wszystko jakos poszlo. W tych dlugich chwilach milczenia powiedzialysmy sobie wszystko. Ehhh... nie ma takich slow. Strach, bol, cierpienie, zagubienie, chlod, ciemnosc - wszytsko zniknelo jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki.
Dodaj komentarz