Wszyscy są szczęśliwi do jasnej cholery. Tylko wpaść z Hallconnen'em i łup
cup w te szczęśliwe pyski. Cała jesienna paleta rozkłada się przede mną,
aż po zgryzotę. Gram sama ze sobą w Piotrusia, robiąc dobre miny do złej gry.
"Wszystko wydaje się takie samo, a jednak inne jest wszystko". Wszytskie plany
płoną na tej małej, codziennej panwece. I jak linoskoczek przechyla sie moje
zdecydowanie, w beton realności lub w otchałń nierzeczywistości. Czego ja chce
dobry Boże, czego do diabła? Chce zagrać wam wszystkim na nerwach..
Dodaj komentarz