...iluzje...
Komentarze: 3
Dziwnie mi smutno, smutek bez wyrazu... mam ochote sie wygadać, wyspowiadać (w przenośni), tak naprawde to nikt nie zna calej prawdy o mnie, każdy zna jej jakąś część, gdyby poskladać wiedze wszystkich znajomych mi ludzi i oczyścić ją z klamst które przecież zdarzają się każdemu wyszla bym JA, cala, naga, czysta... Ale tak nie jest, nie ma takiej jednej osoby która wiedzialaby wszystko... o mnie... Są sprawy o których nikt nie wie, a są przecież tak wazne dla mnie, lecz nie nadają się do opowiadania, nie do opisywania tutaj, moje czule skrywane tajemnice które czasami tak bardzo pragnę zrzucić... bo potrafią ciążyć, nie pozwalają się cieszyć pelnią szczęścia... Ehhh... Wiecie, tak niewiele potrzeba do mojego szczęścia, naprawde niewiele, wystarczylby jeden ruch Boskim palcem i wszystko byloby takie cudowne... smutek... żal... tęsknota i ta przeklęta świadomość... stale walcze, do upadlego, powtarzam sobie że jestem silna itp. nie prawda... jestem slaba, żyje iluzjami i nadziejami.... żyje w bańce mydlanej, to w niej odnosze nierealne zwycięstwa... Blagam nie pozwólcie jej pęknąć...
Dodaj komentarz