new day
Komentarze: 3
Dzis rano, leżąc w lóżku, spisując niezaciekawe wrażenia z transu i próbując odpędzić z umyslu zjawy sennych marzeń znowu zaatakowaly mnie wspomnienia, kilka kolejnych lez wsiąknelo w poduszki..... czy to ważne? czy to kogoś obchodzi? Nie, nevermind.... Mam już takie zboczenie że zaraz po zwleczeniu sie z lóżka wlanczam kompa, zaraz potem Winampa i myje zęby przy Blind Guardianach. Musze umyć wlosy, nie chce mi sieeeeeeee.... Przechodząc kolo lazienki spojżalam na te biale drzwi oparte o szafe, wogóle tu nie pasują (trudno sie dziwic są z parteru) a gadyb chiala je otworzyc to przewrocilyby sie na mnie.... Moje myśli to jedna wielka metafora i nic dzis nie jest jednoznaczne.... Ide zjeśc śniadanie, ciekawe co ono mi powie ;) :P.
Dodaj komentarz