OH GOD
Komentarze: 5
Coś mi się komputer jebie, a to źle, oj źle. Wczoraj byl niezwykly dzień. Znowu odwiedzilam ich pod namiotem, szkoda że Winiacza nie bylo... Nie będe pisać o tym, co tam sie dzialo kiedy najpierw przyjechalam, nie chce, po prostu... Dziś rano plakalam sie i już sama nie wiem czemu, wspomnienia.... Z tego wszystkiego najlepszy byl deser, czyli pożegnanie z nią.... Oh God, naprawde z nikim sie tak dlógo i rozpaczliwie nie żegnalam... Jej cieplo, jej zapach, jej glos, cala ona tak bezkarnie blisko, CZY TO JEST QURWA COŚ ZLEGO?!?!?!?! nie? to czemu zostalo zabronione??? i co znaczy slowo "kochać" to ja już nie wiem, nie mam pojęcia, ale wiem, że nikt mi tego nie zabroni, nie wyrwie z serca, nie ukradnie wspomnień i nie zniszczy! Oh God... jej slowa w moim umyśle, wyryte w sercu jej glosem "ta śmierć co stoi nade mną, to ona jest tak slaba i ja nigdy nie podam jej ręki" "uzależnienie jest jak kot, mozesz krzyknąć, tupnąć, ale jak nawet nie spojżysz i pójdziesz dalej to on i tak ucieknie ci z drogi" i to takie dziwne "kocham cię"... Oh God... Kiedyś myślalam, ze ja jestem silna, że moje Dopoki Walczysz Jesteś Zwycięzcą ma jakiś power, wszystko to nie prawda. Ona mnie rozwalila, jest silneijsza niż myślalam, i wicie... Wierze w nią, naprawde. I nie pisze teraz o Lunie, tylko o Betti... Dzis rano nie plakalam dlatego, że..., że nie wiem, tylko dlatego, że przywolalam takie wspomnienia, wspomnienia jej śmiechu, dziwięk jej czystego szczerego śmiechu, qurde, monitor mi sie rozmazuje. Zrobie wszystko żeby być na jej urodzinach... wszystko... 3maj sie kochana, jesteś silna, wiem o tym...
Dodaj komentarz