aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhhh... dobija mnie, z 58 młotkow. wszystko
sie sypie w mojej glowie. domki z kart, ktore postawilam, by zaslanialy samotnosc
poszly w diably. pustka bez pieprzonego konca. jest mi po prostu beznadziejnie.
samotnosc samotnosc samotnosc, mentalna, duchowa, fizyczna, kazda. prawda mnie
dopada i wyciera mi sprzed oczu slady wszelkich zaczarowanych ołówkow. naga
rzeczywistosc, szczyt obrzydliwosci. i tak pusto... niemal wszyscy sobie poszli.
Boże daj mi Człowieka, bo strace ostatni ze zmysłow. wszszszszszysto jest
poooojebaaane naaaa wskroooooośśśś!! pomocy qrwa... znowu robie wszystko zle...
słaba jestem.. nie ma po co ani dla kogo rano wstawac z lozka. ni jednej
przyczyny, ni skrawka sensu mi sie nie ostało. sama nie wypelnie tych hektarow
pustej przestrzeni... zle... chcesz pomoc? zadzwon 693 805 706, albo jeszcze
lepiej, to kliknij w tego pajacyka www.pajacyk.pl wiecej tym
zdzialasz.
Pozdrawiam
ehh..
Dodaj komentarz