Jaaaa Ja, chce perkusje. I jest to zachcianka małego dziecka. Ale bardzo bym
chciała, tak jak wielkie płótno w piwnicy, tak jak Woodstock, tak jak paralotnie
i OBE. wszystko niby do osiągnięcia...ale.... no, właśnie ale. Ale to, ale tamto
i w końcu tylko półsny upychane w poduszki. A wielki sen o wolności? Zeby
po prostu iść. Spelnienie niemal wszystkiego z tego wymagałoby (przynajmniej
w moim przypadku) niezależności. A niestety zalezna jestem i to bardzo, od
mojej rodzicielki. Szczerze przyznam sie, ze bedac w gimnazjum liceum
wyobrazalam sobie jako rozwiazanie wielu moich klopotow i wyprostowaniu
kilku drog, teraz bedac juz w LO, mysle tak o studiach. Na studiach pomysle
tak pewnie o zyciu calkiem doroslym. Tego co bedzie w zyciu doroslym na razie
nie przewiduje. WSZYSTKO moze sie zdarzyc, a w sumie nic nie musi. A tymczasem,
perkusyjny odlot, czyli Deep Purple - The Mule. Kiedys tak zagram,
zobaczycie:P ;).
Wiesz?
Teraz jak Jacek idzie na studia i wyprowadza sie z domu, to to jest koniec pewnego etapu mojego zycia - nawet nie wiesz jak przeraża mnie myśl, że \'coś\' już się kończy..
I nie chcij tego.
A ta w ogóle, to wiesz, że jak dostanę sie do IV to prawdopodobnie będą to ostatnie dwa lata nasze \'razem\'? Dziwne..
Dodaj komentarz