Refleksje...
Komentarze: 23
O jeny... nie, nie moglam przeczytać calego artykulu podnaego przez aniuleq, te fotki wbily nóż prosto w serce, wy strasi i bardziej doświadczeni mowicie że zmienie kiedyś moje poglądy na świat... szkoda, bo chyba wlaśnie w tym okresie moje wszelkie idee i poglądy są najbardziejsz szczere i dobre, nie chce ulegać zepsuciu doroslości, bo widze że wraz z wiekiem stajemy sie coraz bardziej obojetni, to źle... Ciągle jestem w lekkim szoku po obejżeniu tamtych fotek... Czy jest jakis specjalny dzień dzieci będacych ofiaramia aborcji? Jeżeli nie to tzreba by go kiedyś ustanowić! I wogole powinno się więcej o tym mówić, uświadamiać ludzi, tlumaczyć im, że to nie jest najlepsze rozwiązanie! Tyle że co ja jedna moge? (jeszcze bez dowodu osobistego....) uczucie bezradności, bezsilności.... zgnily i zepsuty jest ten świat i choć codziennie rano wstaje z chęcią naprawiania go, to czasem uświadamiam sobie jaka jestem mala, slaba i nieporadna.... qurwa jeszcze troche takiego myślenia to stane sie pacyfistką, albo jeszcz wegetarianką.... Nie, przesadzam, to mi nie grozi. Czuje zlość...bezsilność... wznosze wzrok ku niebu i pytam sie "co mam robić?" zero odpowiedzi, to nie w niebie jest odpowiedź, tylko tutaj, we mnie, w moim sercu....
pozatym nie sadze, żebys chcial/a sie urodzic z zespolem downa np albo z mukowiscydoza, lub z wadą zerca lub bez reki albo nogi! zastanów sie
Dodaj komentarz