paź 16 2003

Stan buntu


Komentarze: 6

Gud morńnk Wietnam! Wiecie ile potrzeba do mojego szczęścia? Dosłownie tyle, tak bardzo malutko, tak niewiele... I qurwa mać wiem, doskonale wiem, że tych jednych malutkich szczegółów nigdy nie dostane od życia. Bo to jest zwyczajnie nieosiągalne. To jest po prostu jawne znęcanie się losu nad ludźmi. Mam tego dość. Ogłaszam stan buntu. Od dziś wszyscy walczą z całych sił o swoje marzenia. Bo siedzieć i narzekać to se każdy może, a ja mam już po dziórki w nosie czegoś takiego. Wiem, gadać to mi teraz też jest łatwo, ale no cholera ile można? Zresztą róbta co chcecta, ja ide na front.

graphitowa_roza : :
17 października 2003, 13:56
czekaj na mnie! idę z tobą
17 października 2003, 13:45
No to ja tez podnoszę się z krzesła i...ide sprzatac. Ale zaraz potem walcze u Twego boku :)
16 października 2003, 16:42
w końcu, w końcu mogę poczytać twojego bloga spokojnie, a nie na informatyce :) tak więc, stan buntu, który ogłosiłam mając 3 lata już nie jest taki duży jak kiedyś, a kiedys był, oj był!
16 października 2003, 15:09
To ja też! Ja też będę walczyć! :P
16 października 2003, 13:22
Walczyć o swoje marzenia? Yes sir! Rozkaz - wykonać :P
A.
16 października 2003, 09:08
Twoja podswiadomosc, a nie znęcanie sie losu.. chcec to móc, trzeba sie tylko postarac. Idz na front a moze uda Ci sie zdobyć te malutkie czastki.

Dodaj komentarz