Szkoła i japoński metall
Komentarze: 5
Jest już troszku po 20, a ja dopiero teraz (!!!) mam wolną chwilę żeby uściąść przed komputerkiem. Oni wszyscy mnieli racje kiedy mówili, że w 3kl gimnazjum pomału zaczną się schodzy. No i się zaczęły, do następnego wtorku każdego dnia mam jakiś sprawdzianik. Zresztą dziś zawaliłam matme, dostane pewnie 3, ale poprawie ;). Jutro fizyka, w czwartek polski i prywatny angol, w piątek jade se do Biskupina, w końcu będzie weekend. Ehh... Każdy tydzień to nienawiśc do poniedziałków i oczekiwanie na piątki. Słuchał może kiedyś ktoś z was japońskiej muzyki, a zwłaszcza rocka lub metallu? Nie? Żałujcie!!! Zwłaszcza ten metall jest extra, krążek nosi nazwę Vulgar, a nazwa zespołu jakaś niewymowna, potem napisze ^^. Jak opisac tą muzyke, ano tak: załóżmy, że jest osoba, którą kocham, a ona mnie nie, ale pewnego razu to osba w przypływie pożądania zaczyna mnie gwałcić, ale ja nie chce tego stosunku, bo nie jestem na to absolutnie gotowa. I w zasadzie jest fajnie, bo kocham tą osobę, ale z drugiej strony cierpię. Właśnie do takiego gwałtu można porównac tą muzykę. Cholernie mi sie podoba, język japoński jest taki płynny wokal taki delikatny w oprawie ciężkich gitar i basów, ale absolutnie nie zagłuszany przez nie... dziaaaaa... Kasetke mam od Kapusia, nie wiem co myślec już o tej dziewczynie, więc nie myśle... A jutro kolejny ciężki dzień, 8 lekcji...
Czy podołam? Czy dam rade? Czy...przetrwam...?
Albo i nie ;)
Dodaj komentarz