mar 19 2004

Wreszcie


Komentarze: 2

Wreszcie u siebie przed monitorkiem, wyczowalny, namacalny brak tego okna :/. Zycie z dnia na dzien, na swoj sposob. Juz szczerze mnie nie obchodzi czy dobrze czy zle. Nic nie jest po mojej mysli, absolutnie nic. Nie zmienie, co ja moge? Odpowiem sobie elokwentnie na to pytanie: gowno. A ja tak wcale nie chce, nie chce zeby mi bylo wszystko jedno. Ciasno, zle, duszno. Zaskakujace ze czuje cos takiego, kiedy teoretycznie i praktycznie jestem sama. Bunt jednostki w jednostce. Chce do LO, a z drugiej strony chce zatrzymac czas. Dzis wracalam z angielskiego polna, zreszta zawsze tamtedy wracam z angola, ten wiatr... Kto czul, ten wie. Ale po co wiedziec, czy nie lepiej poczuc? Purple Clostera mi sie chce... cos mi sie chce, swoisty sukces. Bleh. Want run away.

graphitowa_roza : :
GR
19 marca 2004, 17:45
heh no jasne ze pamietam, wtedy jeszcze Niedbalski napisal cos na latrani i to tam jeszcze jest, hehe, milo spojzec jak sie przechodzi tamtedy :)
19 marca 2004, 17:44
pamiętasz jak wracałyśmy kiedyś razem ze szkoły i tam na skrzyżowaniu [tam wiesz gdzie nie? :P] gadałysmy tak długo i powiedziałam, ze zyjemy w gównie - mi też się chce do LO .. Rzadko komentuje twoje noty, na tym i na drugim blogu, bo po prostu .. eh.. nie mam nastroju ..

Dodaj komentarz