wrz 11 2004

zamarzanie


Komentarze: 3

Siedemnasty miesiąc już od kąd tu przyszłam. Każdy miesiąc inny od drugiego. Archwium i fakt przemijania ciagle mnie przerazaja. I tak nikogo nie obchodzi co tu pisze. Robi sie zimno. Jak ja strasznie nie lubie zimna. Wlasnie przypomial mi sie moj sen. Mial w sobie cos z dzisiejszego dnia (kamienice). A gdyby z ta galeria naprawde wypalilo? To byloby coś. Chcialabym. Na razie rasta-jajo i schizy. Boże, gdzie ty znowu schowales sens? Ciagle mi go chowasz, dalbys już spokoj, boisz sie, ze zrobi mi sie za dobrze? Nie chce zamarzac. Boje sie zimna. Czuje, ze nie przetrwam tej zimy, sama nie dam rady. Nikt nie buduje już karmników, wycinają mi jarzębiny. Ludzie sami na chelb nie mają, co dopiero zeby sie podzielić. Wiec spojzmy prawdzie w oczy - zamarzne tej zimy. Ludzie, ktorzy mogliby mnie przygarnać sie skonczyli. Nie umiem sama dla siebie, sama z siebie przez siebie we wlasnym znaczeniu z osobistym efektem. Zlewa mi sie, rzeczywistość. Z tego co mi zostanie z podrecznikow kupie sobie pastele. Namaluje sobie szeroki usmiech na twarzy i cala zrobie sie radośnie kolorowa. Kiedy bylam mala śnilo mi sie, ze moja babcia sprzedawala balony w cyrku. Byly one prostokątne, a na każdym byl kawalek ląki. A niedawno plynelam wielkim, starym, drewnianym statkiem pirackim przez Wisle do Londynu. Ile jest obecnie wyslanych listow gończych na świecie? Czy za szczesciem tez mozna wyslac taki list? Poszukiwane żywe lub martwe. Byl kiedys taki wiersz "hej! krzyknelo szczescie w zlotej szacie -'wez mnie ze soba, bedzie fajnie'- wzielam je. Na drugi dzien, lezalo martwe". Qrwaaaa... blaknie mi w oczach, wszystko, każdy jeden czlowiek, wlącznie z lustrem. Źle tak jest. Nie znosze tak. Ehhh... to może niech już przyjdzie ta zima... Myslicie, ze zamarzanie bardzo boli?

graphitowa_roza : :
12 września 2004, 17:56
dawno tu nie nie komentowałam. komentowałam chyba tylko jak sie znałyśmy w necie. potem przestałam. cóż. a teraz znów się \'znamy\' tylko w necie, nie? .. mi się wydaje, że zamarzanie nie boli. na początku jest tak strasznie zimno, a potem drętwieje Ci każdy \'członek\' ciała. Chwila tego zimna, a potem koniec. I człowiek nie żyje.
12 września 2004, 14:15
Zamarzanie boli na początku. Potem robi się coraz cieplej i cieplej... Błogo. Zaczyna być tak dobrze, że aż sennie. Odpływasz zasypiając.
11 września 2004, 22:58
Z tego co wiem to zamarzanie boli na początku. Potem już tak boli , że nie możesz już nic czuć więc nie czujesz. Sny? Hmmm... Niektórzy mówią , że są one odcieleśnieniem naszych pragnień /marzeń , ale ja w to nie wierzę... zapraszam do siebie...

Dodaj komentarz