gru 19 2005

zmiany?


Komentarze: 1
Mam dziwne wrażenie, że moje życie postanowiło wbrew moim przewidywaniom i wogóle wbrew wszystkiemu zmienić się na lepsze. Wielkie uderzenia, wielkie nadzieje, wielkie oczekiwania, wielkie niepewności, moje życie też ma manię wielkości. Jak to postrzegać? Nijak, w żaden specjalny sposob. Zachciało mi sie Pidżamy słuchać. Mój żełądek się wykręca, nie wiem, czy to choroba, czy co... Za cholere nie moge skupić sie na lekcjach, dobrze że zbliżają sie święta, bo pewnie bym sie pogrążyła jeszcze bardziej. O co chodzi? Co sie wogóle dzieje? Słowa 'dobrze' i 'źle' nie istnieją już od wieków. Dzięki Ci Panie za ten hedonizm, za metry dystansu, za naiwność i łatwowierność, za te pierdolone cykle pełne ślepych nadzieji. "Rzeczywistość jak nieczynne neony." Z góry już troche przewiduje przebieg wydarzeń, za jakiś czas dowiem sie na pewno. Żeby sie na kimś poznać wystarczy niewiele... Metry dystansu, droga na Brześć, 666, trzymaj sie.. cześć. Jedno wiem, dawniejsze ja traci prawo głosu. Świat to żart, winna farsa, komu spłatać figla?
graphitowa_roza : :
24 grudnia 2005, 14:45
Ciepłych i spokojnych Świąt, młoda. Mimo wszystko :*

Dodaj komentarz