wrz 20 2003

Znajde


Komentarze: 6
Bezradność chyba dobija każdego z nas, tylko nie tych najwiekszych egoistow. Czasem tak trudno znalesc w sobie jeszcze odrobinke cierpliwosci. Ona sie konczy. Cierpliwość i ta "przyjaźń". Znowu zbyt wiele pytan i rozterek nagromadzilo sie w moim sercu. Dlatego dzis jade po odpowiedzi. I wszystkie rozterki zniknął. Czasem mam dziwne wrażenie, że wszechśwait czegoś chce ode mnie, coś próbuje mi powiedziec. I wtedy oni wszyscy tak sie na mnie patrzą...tak dziwnie...
Musze sie przyznac, ze chce uciec. Zasnąć. Ile można walczyc? Ścierać sie z ponurą rzeczywistością. Na jak długo jeszcze starczy mi sił? A co będzie kiedy to ja upadnę i nie będe mieć siły wstać i podniesc moj miecz. Mam ochote nim rzucic, zostawic go, ten miecz. Mam dosc. Czemu ja tak dużo widze i rozumniem? Nawet wojownicy maja czasem dosc walki. Qurna, to nic. Musze tylko zlapac głębszy oddech. I sens. Dzis znajde odpowiedzi.

 

graphitowa_roza : :
20 września 2003, 12:17
Może potrzebujesz chwili wytchnienia, wyciszenia, odskoczni... Wciąż walczymy. Ale nawet najlepszy wojownik musi kiedyś zregenerować siły:)
LaRa Nothin[k]
20 września 2003, 11:00
Hmm no to moze przystan chod zna chwile. Zierz sily i znowu walcz. "Wojna i miłość są dwiema jedynymi rzeczami, dla których rodzić się i żyć warto." =]]]
20 września 2003, 10:31
sprobujmy widziec tez dobre strony a nie ciagle zle przez ktore ciagle sie dolujemy.
20 września 2003, 10:21
nawet sobie nie wyobrażasz jak trudno mi jest komus zaufac, a to wszystko przez krzywdzących mnie ludzi .. ale mam nadzieję, że bedzie dobrze.. rutyna, bezradnosc - tylko nie to...
cała_ona
20 września 2003, 10:09
bezradnosc... wiem jest nagorsza zaraz po bezsilonosci...
ś.ć
20 września 2003, 10:05
wiesz.... naprawdę można Ciebie podziwiać za to że ciągle walczysz i się nie poddajesz.... naprawdę....

Dodaj komentarz