Archiwum 23 czerwca 2003


cze 23 2003 myśli...rozsypane...
Komentarze: 4

Siedze sobie tu calkiem sama... kropelki wody zaczely rozbijac sie o szybe i bębnic o parapet... wylączylam muzyke, teraz jest tylko cisza...tylko slychac szmer pracującego komputera, mój oddech, bicie mojego serca, czasami stukanie o klawę i deszcz... zbyt wiele dziwięków aby uslyszeć... wlaśnie co usylyszeć...? to co bym chciala, kilka prostych slow, szczerych od serca, wypowiedzianych przez pewne usta, ktore wypowiadają te slowa co noc, w moich marzeniach.... bolą mnie oczy... moje oczy... malo kto mówil mi, że są ladne... zawsze mam wielkie źrenice, tęczówki ciemnobrązowe, w efekcie wychodzi po prostu czerń, źrenice mam zawsze dóże (niemal zawsze) przez to mama wiele razy podejżewala mnie o to, że jestem naćpana...to nie bylo przyjemne... oczy ludki, wasze ludzkie oczka, tak bardzo koffam... bo w każdych jest coś niezyklego, każde zkrywają inny skarb, inną opowieść, to najpiękniejsza część ludzkiego ciala... mam ochote na pocalunek... heh, tak to już jest, jak masz ochote na sex to możesz ewentualnie sie zmasturbować, ale jak masz ochote na pocalunek? co zrobisz? sama nie wiem czego\kogo chce, kobiete? mężczyzne? ciepla, zrozumienia, oparcia, pocalunku... "jestem jak róża, niekochana więdne" (Graphit - Closterkeller) z tego powstal mój nick, uważam, że pasuje, jest zrobiony na miarę mojej osobowości, doskonale oddaje obie strony mego charakteru, to jestem po prostu ja... chce znaleść drogę, taką drożkę w polu, podobno tam drogi sie krzyzują... nie, ja sie tam nie zatrzymam, nie z moją ciekawością, zawsze silniejszą od lęku, ja wybiorę, muszę najpierw znaleść... piedrole wam farmazony.... nie sluchajcie mnie, nie warto, szkoda waszego czasu...

graphitowa_roza : :
cze 23 2003 Happy - sometimes :P
Komentarze: 2

Bylam z Paulą i Anitą na mieście, spotkalyśmy Szymonę, Kasię i Winiarę, potem postanowilysmy wybrać sie po Rutka i Urbana, w ten sposób zawędrowalam do szkoly nr.5 (miejsce pelne wspomnień, te bloki, ta klatka, okno na pietrze, żaluzje zaciągnięte, pokój, jej pokój, być tab blisko jednoczesnie daleko - Betti, czy byla tam? nie wiem, nie chialam o tym myslec, usiadlam plecami do tego okna...) z Paulą zaczelam bujać sie na chuśtawce a potem razem "ujeżdżalyśmy" :P taką zyrafe na sprężynie, zyrafa byla rozmiarów dziecięcych, a że  z nas stare konie bylo ciasno i naprawde musialam sie do niej pożądnie przytulić, pijalyśmy obie mając zwale z tego że nie umniemy utrzymac rownowagi. Wlasnie w takich chwilach uświadamiam sobie jakie moje życie bylo by ponure bez niej...mój maly promyczek slońca :) Dzis w końcu poczulam że są wakacje, jest dobrze...narazie :)

graphitowa_roza : :
cze 23 2003 This day...
Komentarze: 4

Oglądal ktos z was Rower Blazeja? Dzis rano zalapalam sie na powtorke, mowili o blogach. Na koniec doszli to wniosku że blogi to sposób wyrażenia i zaprezentowania sie, że jest to rozrywka, dobra zabawa i znakomity sposób na zly nastrój i dól...co myślicie? Ja sie zgadzam, zresztą blog to nie to samo co szczery, materialny pamietnik... mialam kiedys taki pamietnik w którym pisalam wszsytko naprawde szczerze (tu też pisze szczerze, ale co niektóre fakty pomijam...ze względu na osoby ktore owego blogunia czytają i na pewno nie omieszkają skomentować...), lecz przestalam go pisac, poniewaz starsza go znalazla i... no dalej dospiewajcie sobie sami (wszelkie tajemnice sie wydaly...). Tyle o blogu, osobiście uważam że to bardzo fajne "urządzonko" :). To co sie dzieje w okol mnie i we mnie, to niemal że kataklizm, dochodzi 3 i dobiero znalazlam czas żeby spokojnie uśiąść, jednak remont to coś strasznego... i do tego stresuje sie qurna tym Wloclawkiem, to już po jutrze (sic!), taki syf w domu a ja będe musiala sie spakowac (2x sic!) i zostawic mame z tym balaganem (będzie zla, juz to czuje...) ale nic, to wszystko malo sie liczy... Luna...Kasia... w moich myślach... non toper, tęsknie i boje sie... to chyba normalne... kiedy sie kocha, bo nie wiem jak inaczej nazwac to uczucie, ona jest tak podobna do mnie, tak przeraźliwie podobna... zadzwonie dzis tam. Paula chce mnie wyciagnąć z domu, ponoc musi pogadać... już sie nastrajam na sluchanie paplaniny o tym "wiesz w Galaxy byl taki chlopak..." "a wiesz Slawek powiedzial że..." "ale Slawek jest taki slodki..." "jak myslisz byc z nim dalej?" "chialam kupic sobie tą bluzkę, ale nie wiem, niebieska czy różową, jak myślisz?" dżizus christ... Ale mam JEDNĄ dobrą wiadomość WYSZLO SLONCE I NIE PADA!!!

graphitowa_roza : :