Archiwum 11 lipca 2003


lip 11 2003 zgon nastąpi niebawem
Komentarze: 7

Ujmijmy beznadziejność mojego stanu krótko, żeby nie ptzynudzać.  Mam dreszcze, choć wcale nie jest mi zimno, chce mi się żygać, choć zmuszalam się już i nic z tego, wyrzygać się nie mogę, czuje jakby mi ktos glanem deptal żelądek, zmuszam się do jedzenia, czuje że slabne, nejpierw byly dlonie, teraz już cale ręce są bez życia, momentami nie ździwilabym się gdyby odpadly, ucielam sobie drzemke po poludniu choć dlugo spalam w nocy i nadal czuje sie senna no i leb mnie boli, na szczęście nie za mocno. Tak to jest jak dopuści się kogoś do swoich czakr (nie chce mi sie tlumaczyć czym jest czakra, mam nadzieje że wiecie, jak nie to macie pecha :P), czuje sie rozjebana totalnie. Ucieka ze nie energia eteryczna, jak ona sie skończy (czyli jak cale moje cialo będzie takie jak ręce) to zacznie mi przez tą czakre uciekać dusza i pewnie umrę, a nikt nie będzie wiedzial czemu. Najgorsze jest to, że po ostatnich wydarzeniach nie mogę oczyścić, uspokoić myśli, czyli nie wprowadzę się chociaż w naprawdę leciutki transik i nie zamknę tej pierdolonej czakry. I to już dawno przestalo być śmieszne, chwila jak to Betti mi wtedy mówila? "Uwierz w to, musisz w to uwierzyć" Uwierzylam no i mam teraz,(lepiej wierzyć w nią niż wierzyć jej) ale nie Betti, ja sie nie gniewam, nie przejmuj się ;). Zaczynam się chyba nawet bać teraz....

 

graphitowa_roza : :
lip 11 2003 OH GOD
Komentarze: 5

Coś mi się komputer jebie, a to źle, oj źle. Wczoraj byl niezwykly dzień. Znowu odwiedzilam ich pod namiotem, szkoda że Winiacza nie bylo... Nie będe pisać o tym, co tam sie dzialo kiedy najpierw przyjechalam, nie chce, po prostu... Dziś rano plakalam sie i już sama nie wiem czemu, wspomnienia.... Z tego wszystkiego najlepszy byl deser, czyli pożegnanie z nią.... Oh God, naprawde z nikim sie tak dlógo i rozpaczliwie nie żegnalam... Jej cieplo, jej zapach, jej glos, cala ona tak bezkarnie blisko, CZY TO JEST QURWA COŚ ZLEGO?!?!?!?! nie? to czemu zostalo zabronione??? i co znaczy slowo "kochać" to ja już nie wiem, nie mam pojęcia, ale wiem, że nikt mi tego nie zabroni, nie wyrwie z serca, nie ukradnie wspomnień i nie zniszczy! Oh God... jej slowa w moim umyśle, wyryte w sercu jej glosem "ta śmierć co stoi nade mną, to ona jest tak slaba i ja nigdy nie podam jej ręki" "uzależnienie jest jak kot, mozesz krzyknąć, tupnąć, ale jak nawet nie spojżysz i pójdziesz dalej to on i tak ucieknie ci z drogi" i to takie dziwne "kocham cię"... Oh God... Kiedyś myślalam, ze ja jestem silna, że moje Dopoki Walczysz Jesteś Zwycięzcą ma jakiś power, wszystko to nie prawda. Ona mnie rozwalila, jest silneijsza niż myślalam, i wicie... Wierze w nią, naprawde. I nie pisze teraz o Lunie, tylko o Betti... Dzis rano nie plakalam dlatego, że..., że nie wiem, tylko dlatego, że przywolalam takie wspomnienia, wspomnienia jej śmiechu, dziwięk jej czystego szczerego śmiechu, qurde, monitor mi sie rozmazuje. Zrobie wszystko żeby być na jej urodzinach... wszystko... 3maj sie kochana, jesteś silna, wiem o tym...

graphitowa_roza : :