Archiwum czerwiec 2004, strona 1


cze 16 2004 ****
Komentarze: 3

To wszystko takie jest, że aż chcialoby sie oszalec. Oszalec do szaleństwa. Aż sie wierzyc nie chce, ale slucham Alanis Morisette, kiedy ostatnio jej sluchalam? Z niecaly rok temu pojawila sie jedna rzecz, której do teraz nie moge sie pozbyć, a juz najwyższy czas by bylo. Wyciszyc te uczucia, emocje, nie patrzeć już tam. I pogodzić sie. Bo inaczej to pewnie oszaleje. A przecież jestem zupelnie inna niz tamto, nie mam czemu sie dziwic. Już sie przestawilam na wakacyjny tryb, także ta szkola, ktora sie jeszcze nie raczyla skonczyc zdeczko mnie wqrwia. Ohh... chce juz lipiec, a on to zleci. Przyjedzie Luniak i ja do Luniaka pojade, konwent (zeby tak sie dalo jakos to zgrać...), ona cos pisala o koncercie Clostera u nich. A gdy lipiec już zleci, to 9 sierpnia obóz, wróce 22, a stamtąd to już tylko rzut beretem do 1 września. A po 1 września to jeszcze nie wiem co będzie. Zapowiada sie, ze w nowej szkole wyląduje zupelnie sama (Kasia zawalila sprawe), to nic. Lubie dźwiek harmonijki (ch?). I mam jedną prośbe, NIECH TO LATO BEDZIE CIEPLE! :) I zebym sie nie dolowala ani przez jedną chwile, w przeciwnienstwie do koncowki poprzednich wakacji. Aha, i jeszcze zeby Winiacz mial stale lacze, to by bylo cute.

graphitowa_roza : :
cze 14 2004 ***
Komentarze: 1

Dobrze, 85, spokój, taa, dobrze, nie prosiłam o więcej. Średnia, to sie jeszcze zobaczy, jutro. Jeszcze jutro i pani Budziak może mnie w dupę pocałować. Jezu jak ja nie cierpie tej wariatki... Jeszcze tylko jutro, a potem już ani jednego stresu w tej budzie, taaaa. Na początku 2 semestru myslałam jeszcze, że bedzie mi brakowac tej szkoly, ze sie jakos przywiazalam, ale teraz... Chce już stąd odejść. Nie wróce, to dobrze. Jestem w pełni gotowa iść na spotkanie tego, co mnie czeka. A wspomienia... zostawmy w murach, może kiedyś ktoś spojży, pomyśli, że kiedyś tam byłam, a potem uśmiechnie sie, bo zda sobie sprawe, że i jego niebawem nie będzie. Trzy lata gimnazjum za plecami, wystarczy obejżeć się, aby zobaczyć to wszytsko. I już mloda, bez sentymentow.

graphitowa_roza : :
cze 13 2004 **
Komentarze: 3

Posluchaj no mloda. Nie daj sie tak latwo. Sa jeszcze ludzie, dla ktorych warto, jeszcze zdarzysz ich poznac. Chocby nie wiem jak beznadziejne wydawalo sie to wszystko, chocbys beznadziejna wydawala sie sobie, pamietaj. Pamietaj, o tym co masz w sercu na dnie. I nie wmawiaj sobie niczego, jak tez innym nie daj sobie wmowic. Chocby zal sciskal ci serce, nie przestawaj. Kochaj, nie liczac na milasc odwzajemniona, jakby bolu nie bylo, marz, nie liczac na to, ze marzenia sie spelnia. Zyj, aby kochac i marzyc. Nie mow tyle. A teraz idz sie uczesz.

graphitowa_roza : :
cze 11 2004 *
Komentarze: 1

Sama nie wiem od jak dawna nie czuje potrzeby pisania bloga. Wnerwia mnie. Wiem od czego chce uciec. Kiedys bylo inaczej, podobno lepiej. Ale to kiedys. Wiem co chce gonic. Nie wiem czy dogonie. Wiem co chce odlanezc. Nie wiem czy odnajde. Nie jestem w stanie policzyc tysiecy waznych w zyciu rzeczy, ktore staly sie blahe, ktore staly sie bez znaczenie, ot, wspomienia, a za ktorymi bieglam. Dym po ogniu. Czy warto ciagle probowac wracac do zycia kwiat, ktory dawno przekwitl i w sercu i w zyciu? Chyba nie. Zapamietac, ze przekwitl, a nie zwiedl, i... Heh. Zabawa jest dobra, ale na chwile i to nie jest wszystko. Nie wypelnia. Ptaki. Niebo. Woda. Drzewa. Pole. Wiatr. Deszcz. Powinnam sie leczyc. Wszystko co robie, robie z tego samego powodu. A myslalam, ze mi przejdzie. To jest takie paskudne uczucie. Kto wie, moze podobnie czul sie ojciec, gdy juz przestal okazywac sie takim wspanialym. Slaba. Pozbawiona 'wlasnej wizji'. Jakbym zyla w bance mydlanej. Tak naginam. Nigdy nie bede realistka. Musze sie pozbyc tego jednego 'powodu', bo to juz nie warto. Choc wystarczy chwila, spojzenie, usmiech i zmienie zdanie, i poczuje, ze warto, ze tak bardzo chce... Chce niemozliwego. Tesknie. Nie, nie, to sie zagoi, musi. Ja... wogole nie wiem, czy to czego pragne jest wlasciwe, czy dobre dla mnie i dla waznych dla mnie. Ale czasami trzeba wziasc garsc wlosow i sciac je, bez pewnosci, jak to bedzie bez nich. Chociaz... hamulce, tak dobrze naoliwjone. Ze tak bylo przeciez przez cale zycie, az do momentu gdy... I niczego nie jest zal. Chce znowu byc dzieckiem. Plesc wianki z mleczy i mowic, jakie ksztalty widzi sie w chmurach. Ale nie... Przeadzam? Nie, moze tylko zle opisuje, bo nie umiem inaczej. Niewazne.

graphitowa_roza : :
cze 08 2004 w tych...
Komentarze: 3

w tych betonowych przestrzeniach, nie ma miejsca, na rzeczy, ktorych najbardziej potrzebuje
moze wreszcie skoncze...
za ludzmi uganiac sie
wciaz...


wlosy - pohopna decyzja, az dziw, ze moja. Zmieniam sie czy co?
moze zwyczajnie mam juz dosc...

graphitowa_roza : :