Archiwum 18 marca 2005


mar 18 2005 17
Komentarze: 3
świat potwór w ciele chmielowym :D. 17, tak to już coś :p (za rok DOWÓD! :P). Nie, to nic, to nic. To tylko tyle, ile mam. Boze jak wiele! Jest mi dobrze już od 6 rano jak nie wczesniej, jeszcze nigdy tak nie było. Najpierw życzenia od Janis w Smsie. Potem życzenia od Bartka, jak jadlam śniadanie i slowa "zeby spelnily sie te wszystkie twoje szalone marzenia". Bartek jest jednym z nielicznych którzy naprawde umieją składać życzenia. Potem życzenia od mamy. No i szkola, zajebista niespodzianka. Siedze w lawce, a tu do klasy wchodzą Zośka, Agata i Daria trzymając w rękach pokaźną drewnianą skrzynkę całą wypełnioną mandarynkami! :D. Odśpiewali mi sto lat w 2 jezykach, a ja wszystkich napotkanych czestowalam mandarynkami. Nie mogłam pochamować śmiechu jak zobaczylam ta skrzynke. Doprawdy coś wspaniałego :). Dużo mandarynek przywiozłam do domu, bo nie mielismy już siły zeby je jeśc :). Pani prof. od franca zlozyla mi zyczenia po francusku nie spytala mnie o nic na lekcji. Skrzynka zostala w szatni. Dużo życzen w SMSach, pamietalo wiecej ludzi niz przypuszczalam :) Potem dom i znowu zyczenia, koperty z kartkami i banknotami. Kupienie sobie Discmen'a jeszcze troche i stanie sie realne. No i koncert :D. Mialam dobry humor, ale spodziewalam sie chyba zbyt wiele. Sorry dla Winiacza, że szybko sie zmyłam. W sumie był jedyną osobą, dla której tam poszłam. Wtedy wieczorek z Mon. Miły, ciepły i pełny żarcia :P. Bardzo sympatycznie było. Pozatym, czuć wiosnę, i mail przyszedł. Jak dobrze, jak miło, jak cudownie. Zaczynam kolejny rok życia z szerokim uśmiechem. Rozpogadza sie, naprawde, 'przegwieżdża'. Wycieram brudne szyby przez które zwykłam patrzeć na świat. I widzę. Boze, nic nie zmieniaj, dobrze jest.
graphitowa_roza : :