Archiwum lipiec 2003, strona 4


lip 05 2003 n i c
Komentarze: 6

Z powodu remontu odlączyli mi kompa, tą note pisze z kompa kuzyna tylko dzięki temu że poszedl z kumplem gdzies i go tu nie ma. Jutro już mają mi podlączyć kompa spowrotem. I wiecie, nie myślalam że 1 dzień bez niego będzie taki... nie oszukujmy sie, nudny. Może nie byloby tak źle gdyby nie fakt że paaaaadaaaaa. Nudze sie dzis niemilosiernie, obejżalam Czekoladę i Czego Pragną Kobiety, zadzwonilam do Pauli, zrobilam zakupki i troszku pomagalam starszej. Mowie wam coś okropnego kiedy w domu jest remont, pada i jeszcze odlączają ci komputer, w dodatku nie ma co do poczytania.... Wedlug fizyków i lekarzy nie można umrzeć z nudów czy z milości... nie wierze im.... Boże już 18:30 a ja jakoś nadal sie pożądnie nie uczesalam, może nawet mimo tego deszczu bym gdzieś wyszla, ale... jestem za bardzo świadoma mojej chwilowej nieatrakcyjności. Wyśle brata po chipsy i obejze... jeszcze nie wiem co.... co za nudy.... U M I E R A M

graphitowa_roza : :
lip 04 2003 Wysypisko myśli
Komentarze: 6

Sucho mi w gardle... trzeba będzie ogolić nogi, ehhh niech ktoś to zrobi za mnie..... coś mnie swędzi na plecach.... Czemu moja mama nie kocha mnie taką jaką jestem, tylko na każdym kroku chce za wszelką cenę zmienić?.... musze kupić sobie trampki, takie za kostke... nie rozumniem wegetarian, zawsze bylo tak: czlowiek dzięki swojej sile, sprytowi i wysilkowi upolowal zwierzę, zatem może zrobić z nim co chce, teraz czlowiek dzięki swej inteligencji hoduje zwierzę, zatem również może zrobić z nim co zechce, no cóż, jestem tolerancyjna.... nos mnie swędzi, chyba zaraz kichne.... a może nie.... tęskno mi za Pauliną..... pić mi sie chce..... to nie byl mily dzien, byl okropny, dobrze, że już sie skończyl.... gg sie zjebalo, qurwaaaaaaaa...... dzis będe transowac i jak krem czekoladowy kocham kiedys wyjde z tego ciala, chocby dzien przed smiercią....

graphitowa_roza : :
lip 04 2003 WŚCIEKLOŚĆ!!!!!!!!!!!!!
Komentarze: 3

Qurwa no co za dzien! Jak nie wszystko doluje to qurna niepotrzebnie wnerwia. Moi drodzy czy wiecie kim byl szanowny pan Jaruzelski? I co on wniósl do polskiego metalu? Bo ja sie qurna musze przyznać, że nigdy o nim nie slyszalam i bynajmniej jeżeli chodzi o Polski metal, to zawsze bylo z nim kiepsko. No i z tego jednego jebanego faktu że nie wiem kim Jaruzelski byl nie powinnam ubierać sie na czarno i dawać po sobie znać że lubie cięższą muzę, tak przynajmniej dzis uslyszalam od starszego pana hard rockowca z którym mialam przyjemność spędzić kilka minut w poczekalni. JA PIERDOLE, jak on mnie wqurwil to se nie wyobrażacie!!!!! Do tego dostalam prosto w twarz tekst od kuzyna "wyglądasz jak sloniątko", aha i dowiedzialam sie że nie pojade do Holandii z wujkiem bo nie będzie dla mnie miejsca w samochodzie!!! No i jeszcze wszyscy na obiad zjedli pizze a ja z powodu że bylam na rehabilitacji zalapalam sie jedynie na odgrzewaną pomidorową. DŻIZUS!!! Jestem zla, wściekla, nienawidze tego jebanego świata, JA PIERDOLĘ!!!!!!!!!!!!!! mam dość ich wszystkich, zdarza wam sie plakać ze wścieklości? Mi dziś sie tak pierwszy raz zdarzylo. I niech nic mi już w droge nie wchodzi, BO ROZJEBIE!!!

graphitowa_roza : :
lip 04 2003 dól
Komentarze: 5

Co za dól, no po prostu dól... centralny zajebany DÓL, ja pierdole... I nie ma kto mnie z niego wyciągnąć... litości... ile można sie dolować? źle jest... optymizm we mnie umiera... dól... nawet mi sie pisać nie chce...

graphitowa_roza : :
lip 03 2003 sama, niekochana.... nie z wzajemnością.......
Komentarze: 3

Mój stary jest uzależniony, nie, nie od prochów, nie od alkoholu lecz od hazardu i między innymi to bylo przyczyną że moi starzy sie rozwiedli. I przyznać sie musze szczerze, mam to za nim, kocham rżnąć w karty i nie chwaląc sie, idzie mi ;). (ave poker;)) Lecz jak mówi przyslowie "kto ma szczęście w karty ten nie ma szczęścia w milości" i niestety... sprawdza się. Zawsze bylo tak, że albo ja kochalam, tak naprawde, skąd wiem to teraz? Bo jak sie raz naprawde pokocha to to zostaje do końca życia, stara milość nie rdzewieje, ale cóż, oni nie kochali. A jak już zdarzylo sie że któryś poszedl by w ogień, to ja nie moglam wykrzesać z siebie iskry uczucia.... Milości bylo dóżo, lecz nigdy nie odwzajemnionej....:(  

Wynieśli pólko-tapczan, teraz mam tu golą bialą ścianę, siedzi pod nią aniol, tego aniola widze najczęściej, to chyba moj aniol stroż ale jeszcze nie jestem pewna. Udaje że na mnie nie patrzy, że olewa, ale i tak co chwile zerka i myśli że tego nie widze, nie jest taki jak reszta aniolów, on nie traktuje sie zbyt serio, powiedzmy że jest na luzie, dziwne jak na aniola... coż jestem dziwna zasluguje na dziwnego aniola stróża... jeszcze pewnie nie raz o nim napisze... ale teraz i tak... smutno\samotno mi...

graphitowa_roza : :