Archiwum 14 lipca 2003


lip 14 2003 drzwi
Komentarze: 6

Zmiana planów, nie jadę jutro tylko po jutrze. Katowałam się dziś, brzuszki, pompki, bieganie na stepie i inne ćwiczonka rozciagające, jestem w lepszej formie niż myślalam. Po skończeniu tego wszystkiego zwalilam się z impetem na lóżko, mysląc sobie, że tak wlaśnie wygląda czlowiek po wygranej walce. Potem poszlam do lazienki, a na korytarzu stoją biale drzwi oparte o szafe (w koncu mam jeszcze remont), polożylam się na nie tak jakby i te myśli jakie wtedy naplynely mi do glowy same mnie zaszokowaly.... To są drzwi do mojego szczęścia, ale nie moge ich otworzyć i przez nie przejść, bo jeszcze nie wlożylam ich w żadną futrynę.... no szok normalnie.... ;)

graphitowa_roza : :
lip 14 2003 Róża której czerwień krwią obkupiona...
Komentarze: 5

Hej Ty! Tak, Ty! Ty czlowieku który wlasnie teraz patrzysz w monitor i marnujeszcz swoj cenny czas na przeczytanie tej marnej notki na tym jakże marnym blogu. Czy wiesz czym jest Szczęście? Czym Miłośc i jaka jest jej cena? Miłość kosztuje tyle co Ta Róża, której czerwień krwią obkupiona została.... Skoro już tu dotarleś, to zatrzymaj się jeszcze na chwilę, i przeczytaj tą historię, przeczytaj i zachowaj w swoim kamiennym sercu, w którym być może ktoś kiedyś roznieci iskrę....    http://www.wmsd.edu.pl/%7egracjan/slowik.html   wejdźcie, a poznacie cenę Miłości.....

graphitowa_roza : :
lip 14 2003 zabić je?
Komentarze: 9

Ten dotyk... Czy byl prawdziwy czy to tylko zludzenie? Nie wiem, ale przecież czulam, przez te kilka sekund.... Czy to bylo prawdziwe, czy mogloby być realne? Chcialam go poczuć, chialam żeby i on mnie poczul.... Po raz pierwszy od dawna wiem czego chcę, na drodze do celu stoją przeszkody... Ale jak tak na nie spojżeć... Są do przeskoczenia, są do pokonania, są do zniszczenia.... Teraz jeszcze malo, powoli, ale jak zacznę bardziej, silniej.... jak już nie będe chcieć, gdy zacznę pragnąć.... gdy już to nie będzie pragnieniem, gdy stanie się potrzebą, koniecznością...... Coś powstalo we mnie, jakieś nowe uczucie, jest jeszcze malutkie, ale znam ten rodzaj uczucia, ono zacznie szybko rosnąć.... jeszcze jest slabe, czy je zabić, choć to jedne z tych najpiękniejszych uczuć? I to tak jak z tą aborcją, wiem, że jak dorośnie to będzie to tylko cierpienie, choć teraz wydaje się piękne i niewinne, wkrótce stanie się przyczyną moich niepowstalych jeszcze lez..... Boje się cierpieć, walczyć z ludźmi ktorzy nigdy nie powinni stać się wrogami...... Ja pierdole, tyle już w swoim życiu spieprzylam....  Nie, nie potrafię go zabić.... Zatem cóż, wybralam.... drogę z cierni i kolców..... masohizm który jest przejawem jednego z tych najpiękniejszych uczuć.....

graphitowa_roza : :