Archiwum wrzesień 2004, strona 1


wrz 17 2004 niespelniona
Komentarze: 1

Lzy przed monitorem, czasem sie zdarza. A przeciez dzis mialo byc tak szczesliwie. Kolejna niespelniona obietnica. E tam. Nie umiem uwierzyc, zaufac. Jakos tak zle mi. Cos sie polamalo, cos sie zburzylo mi dzis po raz kolejny. Ale to nic. Jutro pozbieram te odlamki i poraz enty... jeszcze raz, sproboje. Chyba z calych sil. Zostalo mi jakies pnad pol wieku zycia, qrna, malo. Moglabym sie pospieszyc. Brakuje mi kogos. Wlasnie tego kogos. Pustka po nim wieksza niz po Bogu mi zostala. Ale jutro... jeszcze raz, od nowa, bez sensu, jak zwykle. Herbata jest za malo gorzka dzis, by cokolwiek w niej utopic. 'Musze ruszyc z miejsca, pojsc na spotkanie wlasnego spelnienia'.

graphitowa_roza : :
wrz 16 2004 krotko
Komentarze: 1

Im bliżej weekendu tym wiekszy balagan. Za dużo znajomych, az mi glupio, ze tyle ludzi chce sie ze mna widziec :D. Jeszcze tylko jutro i sie wyspie ;). Ok... francuski, kto to wogole wymyslil, Jezu jakie to trudne, ale sexy brzmi ;). Jutro test z fizy, odlot bez przylotu. Jak mi sie fajnie jutro wroci do domu. Bede happy, niezmiernie :). Niaf. Ale jeszcze cale jutro. Hey, uzalezniona.

graphitowa_roza : :
wrz 15 2004 szczegoly
Komentarze: 3

Ile jeszcze zostalo, z tej dawnej ja? Tej najdawniejszej, jaką tylko mogę sobie przypomnieć? Chyba tylko przyjemność czerpana z przeżywania niesamowitch historii, we własnej głowie. A z tej wcześniejszej? Chyba tylko przenoszenie wygładzonych historyjek na kańciatą rzeczywistość. Co mi za kilka lat zostanie, z obecnej ja? Na szczęście nie wiem. Czy ja kiedys wogóle będe naprawde, mentalnie dorosla? Może na starość. Pewna osoba wnosi mi presję i nienawidze jej i nie bede dla niej taka, jak ona dla mnie. Czerpie z tego pewną satysfakcje. Mniejsza. Szczegóły, malutkie, składają mi sie na codzienność.

graphitowa_roza : :
wrz 13 2004 manifest
Komentarze: 1

Manifest, zdania nagla zmiana. Nikt oprocz mnie nie widzi mego smutku, nikt nie widzi tez szczescia. Ale ja widze. A mi bardziej jednak radosc pasuje :P. Hiaaaa ale dzis byl fajny dzien, fajny fajny fajny. Lubie taka siebie jak teraz, kiedy taka jestem to samo bycie sprawia mi przyjemnosc. Manifest, tia. Zbyt wiele minelo dni bez mojego udzialu, wiec czas skonczyc z czekaniem na cos, co moze nigdy nie przyjsc, a ja nie chcialabym tak po prostu przeminac. Ten Hey, wdziera mi sie :D. Jeny ludki no wiecie, fajnie jest. W tej szkole jest fajnie. Musze ruszyc z miejsca, pojsc na spotkanie swojego spelnienia. Hey. W mojej klasie jest fajnie. Slowo fajnie jest takie empty. English your polish. Tiabadab tiabadab tiabadabadadab. Na razie euforia i tak dobrze, jak na ostatni stan ktory mnie dopadl. Tia :).

graphitowa_roza : :
wrz 11 2004 zamarzanie
Komentarze: 3

Siedemnasty miesiąc już od kąd tu przyszłam. Każdy miesiąc inny od drugiego. Archwium i fakt przemijania ciagle mnie przerazaja. I tak nikogo nie obchodzi co tu pisze. Robi sie zimno. Jak ja strasznie nie lubie zimna. Wlasnie przypomial mi sie moj sen. Mial w sobie cos z dzisiejszego dnia (kamienice). A gdyby z ta galeria naprawde wypalilo? To byloby coś. Chcialabym. Na razie rasta-jajo i schizy. Boże, gdzie ty znowu schowales sens? Ciagle mi go chowasz, dalbys już spokoj, boisz sie, ze zrobi mi sie za dobrze? Nie chce zamarzac. Boje sie zimna. Czuje, ze nie przetrwam tej zimy, sama nie dam rady. Nikt nie buduje już karmników, wycinają mi jarzębiny. Ludzie sami na chelb nie mają, co dopiero zeby sie podzielić. Wiec spojzmy prawdzie w oczy - zamarzne tej zimy. Ludzie, ktorzy mogliby mnie przygarnać sie skonczyli. Nie umiem sama dla siebie, sama z siebie przez siebie we wlasnym znaczeniu z osobistym efektem. Zlewa mi sie, rzeczywistość. Z tego co mi zostanie z podrecznikow kupie sobie pastele. Namaluje sobie szeroki usmiech na twarzy i cala zrobie sie radośnie kolorowa. Kiedy bylam mala śnilo mi sie, ze moja babcia sprzedawala balony w cyrku. Byly one prostokątne, a na każdym byl kawalek ląki. A niedawno plynelam wielkim, starym, drewnianym statkiem pirackim przez Wisle do Londynu. Ile jest obecnie wyslanych listow gończych na świecie? Czy za szczesciem tez mozna wyslac taki list? Poszukiwane żywe lub martwe. Byl kiedys taki wiersz "hej! krzyknelo szczescie w zlotej szacie -'wez mnie ze soba, bedzie fajnie'- wzielam je. Na drugi dzien, lezalo martwe". Qrwaaaa... blaknie mi w oczach, wszystko, każdy jeden czlowiek, wlącznie z lustrem. Źle tak jest. Nie znosze tak. Ehhh... to może niech już przyjdzie ta zima... Myslicie, ze zamarzanie bardzo boli?

graphitowa_roza : :