Komentarze: 8
Co do wycieczki, to jednak bylo zajebiscie, zwlaszcza nocą, chlopacy opowiadali straszne historyjki, zlanczylismy wszystkie lozka i spalismy: JA, Anita, Dzidzia, Paula, Rutek, Winiara i Igła, smialam sie duzo, kilka razy sie poplakalam ze smiechu (Boze jak ja dawno tego nie robilam). Chociaz byl 1 moment sporego zalamania, sama w ciemnym lesie, deszcz pada, szukam zasiegu do telefonu, zeby wysylac sms'a, mial byc do Luny, zostal wyslany do Janis, ale nie przypadkowo, lecz czemu nie wiem... Ostatni raz bylismy z klasa w Kamionkach, w maju facet planuje bycza tygodoniowa wycieczke w okolice Krakowa która ma byc ukoronowaniem 3 lat naszej znajomosci, jak nie wypali to nie wiem co se zrobie. Aha, no i nie pilismy, dziwne? Nie. Duzo spiewalismy (przebuj lata z radiem: czterej pancerni) teraz mnie gardlo boli, mniejsza. No to ja jeszcze wrzuce wierszyka, którego se wysmarowalam dzis po powrocie.
"Niepelnosprawne"
Nieidealne
Cenne i zamkniente
Krzywe stoi
Wyprostowane przede mna
Rowno koslawe
Do gory nogami
Nieswiadome
Pragnace zyc
Czy inne?
Tak podobne
Nie rowno identyczne
Lecz piekniejsze
Dziecko
GR
Aha, no i koraliki mi pekly...:(