Archiwum lipiec 2005


lip 27 2005 Dobrze
Komentarze: 2
Dobrze...mrrrr... pewni ludzie, pewne spotkania naprawde działają na mnie budująco. Są rzeczy tak oczywiste, a jednak ciągle trzeba mi o nich przypominać. W każdym razie... naprawde miło było :). Zarówno spotkać się z Panią Profesor jak i spać pod tym namiotem. Chyba wyrastam z chlania i chyba to dobrze. Taaa... w piątek lece na miesiąc do Londynu. Już czuje jak będe tęsknić za tymi wszystkimi moimi menelami. Niby będe na gadu i ogólnie na necie ale to i tak nie to samo. Od początku wakacji wydałam 150zł i nawet nie wiem na o to poszło... zostało mi kolejne 150zł (mam nadzieje, że jeszcze coś z tej Anglii przywioze), tym razem będe zbierać solidniej i kupie sobie w końcu ten odtwarzacz MP3. Taaaa... W Londynie będe szukać Hellsing, a zwłaszcza Integral ;) (jak zobacze, to pobiegne i już nie wróce, sorry, ale Integral jest właśnie tego typu kobietą :D ). Mam już więcej planów na przyszłe wakacje niż na obecne :P. Wszystko jest pozytywnie, nic sie nie kończy, nic sie nie zaczyna, czas to złudzenie (optyczne!) ;).
graphitowa_roza : :
lip 20 2005 zajebiście qrwa...
Komentarze: 7
Zajebiście qrwa... teraz, żeby było weselej zniknęły mi wszystkie napędy z kompa... zarówno materialny jak i wszystkie wirtualne... zajebiście qrwa... wrrrr... ledwo Bartek wyjechał już sie wszystko pieprzy, czemu to tak jest? Pogoda też nędzna, chłodno sie robi. Mam odcisk na pięcie. Jade dziś zobaczyć koncert Deep Purple w Toruniu (na dvd :P), fajnie :). Koło weekendu będe najprawdopodobniej w Poznaniu. Pozatym jest spoko, znaczy byłoby, gdyby mój komp nie był taki pojebany. Jak już będe bogata, kupie sobie takiego wyjechanego kompa, który nie będzie mnie tak wnerwiał. Taaaa.... "jak już będe bogata", heh, jeszcze troche ;). Może na emeryture... Cholera wie. Może ogarne swój pokój na dole? Przydałoby mu sie...
graphitowa_roza : :
lip 15 2005 Hellsing
Komentarze: 2
Właśnie obejżałam całego Hellsinga... Odcinek za odcinkiem...Boże, jak ja to uwielbiam... Celes, Walter, Integral...Alucard... Czy ja naprawde wyrosłam z tego wszystkiego? Jak niewiele trzeba! Jak ja U W I E L B I A M poddawać sie emocjom! Żyć tą chwilą, teraźniejszością, rozstawiać wszystko jak chce w mojej głowie i mieć wszystkich gdzieś, sama sobie wybierać (krew). Aaaaaaaaaaaahahahaaaa... Taaaak... Tak...Jaka ja jestem hmmm.... ambiwelentna... Moralność..jest taka względna, moralnośc nie istnieje. Następny Evangelion, koniecznie! Jedyne czego mi trzeba, to skończonego świra do spółki. Chyba musze mówić głośniej. Oni gdzieś są... tylko po prostu, nie słyszymy sie...
graphitowa_roza : :
lip 10 2005 zęby stracić
Komentarze: 3
Teraz troche sie katuje. Kto z nas nie cierpi czasem skrycie i nie szuka ukojenia w gg? Jakie to znamienne dla naszych czasów. Jeden nieszczęśliwie zakochany rozmawia ze mną od 2 dni. Z 'kimś' rozmawiam od dłuższego czasu i lubie te rozmowy, pozornie o niczym :). Słucham teraz duzo Zeppelinow. W sumie to nie mam żadnych hmmm... problemow (?), tylko borykam sie sama ze sobą. Ot, wkręcam sobie i za bardzo przeżywam. Musze częściej chodzic na taras o tej porze. Może nawet wymkne się na to pole... chciałabym. Qrde, mam otwarte okna na maksa i teraz mam tez na maksa robactwa w pokoju :/. najgorsze jest to, ze nie mam nawet kapci i nie moge tego dotłuc... bleeeeeeeeeeeeehhhh :///. Tak oto łososiowy pokój staje sie pułapką :P. Zaraz ide spać. Dziwnie nastroje nachodzą mnie o tej porze. Wnusia odpisala mi, teraz w końcu widać, że sprawdza tą poczte codziennie. Spotkanie po 15 lipca, jeszcze kilka maili i bedzie koniec. Wychodzi, że zostane z jej książką. Szkoda, szkoda tak... ale lepiej tak, niż wcale. Teraz "High Hopes" Floydów... nie umiem opisac genialności tej piosenki. Czuje sie samotna od wewnątrz. Zaś ludzie, którzy mogliby wejść, wypełnić... są daleko, mniej lub bardziej... na troche lub na zawsze. Boże! jakie to życie jest niepowtarzalne! I jak go tu nie kochać? Jak nie uwielbiać tych wszystkich na swój sposob ułomnych ludzi? Jednak wole postrzegać ich jako niesamowite jednostki, niż jako grupe. Nie jestem zrównoważona w tym lub tamtym stopniu... Na tym lub tamtym stopniu ktoś kiedyś sobie o mnie zęby wybije! Ja przepraszam, ja nie chciałam, żeby moje schody były czasem takie śliskie i strome... ale wy też macie takie fragmenty siebie... że zęby można stracić.
graphitowa_roza : :
lip 04 2005 wakacje
Komentarze: 5
Wakacjeeeeeeeee. Wloką się, obijam sie. Jest dobrze. Jezioro, pontony, dziwne wizje, Mickiewicz. W sumie to mało zakręcenie. Może i jakas robota na boku sie trafi :D. Sielankowo, rzekłabym. Zobaczymy, co bedzie dalej :P.
graphitowa_roza : :