Komentarze: 1
Sama nie wiem od jak dawna nie czuje potrzeby pisania bloga. Wnerwia mnie. Wiem od czego chce uciec. Kiedys bylo inaczej, podobno lepiej. Ale to kiedys. Wiem co chce gonic. Nie wiem czy dogonie. Wiem co chce odlanezc. Nie wiem czy odnajde. Nie jestem w stanie policzyc tysiecy waznych w zyciu rzeczy, ktore staly sie blahe, ktore staly sie bez znaczenie, ot, wspomienia, a za ktorymi bieglam. Dym po ogniu. Czy warto ciagle probowac wracac do zycia kwiat, ktory dawno przekwitl i w sercu i w zyciu? Chyba nie. Zapamietac, ze przekwitl, a nie zwiedl, i... Heh. Zabawa jest dobra, ale na chwile i to nie jest wszystko. Nie wypelnia. Ptaki. Niebo. Woda. Drzewa. Pole. Wiatr. Deszcz. Powinnam sie leczyc. Wszystko co robie, robie z tego samego powodu. A myslalam, ze mi przejdzie. To jest takie paskudne uczucie. Kto wie, moze podobnie czul sie ojciec, gdy juz przestal okazywac sie takim wspanialym. Slaba. Pozbawiona 'wlasnej wizji'. Jakbym zyla w bance mydlanej. Tak naginam. Nigdy nie bede realistka. Musze sie pozbyc tego jednego 'powodu', bo to juz nie warto. Choc wystarczy chwila, spojzenie, usmiech i zmienie zdanie, i poczuje, ze warto, ze tak bardzo chce... Chce niemozliwego. Tesknie. Nie, nie, to sie zagoi, musi. Ja... wogole nie wiem, czy to czego pragne jest wlasciwe, czy dobre dla mnie i dla waznych dla mnie. Ale czasami trzeba wziasc garsc wlosow i sciac je, bez pewnosci, jak to bedzie bez nich. Chociaz... hamulce, tak dobrze naoliwjone. Ze tak bylo przeciez przez cale zycie, az do momentu gdy... I niczego nie jest zal. Chce znowu byc dzieckiem. Plesc wianki z mleczy i mowic, jakie ksztalty widzi sie w chmurach. Ale nie... Przeadzam? Nie, moze tylko zle opisuje, bo nie umiem inaczej. Niewazne.