Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01
|
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum 01 maja 2005
Dziś mijają dwa lata od założenia tego bloga. Równo dwa lata temu dodałam pierwszą
note, o 11:53. Jak ten czas leci... Jestem zupełnie inna niż wtedy, całkiem inna,
wogóle niepodobna. Wszystko sie zmienilo. Tylko Tool i Pink Floyd mi zostali,
oni sie nie zmienili i są na tyle genialni, że nie znudzili mi się jeszcze.
Chociaż nigdy nie słuchałam ich z jakąś ogromną częstotliwością i nigdy nie
słuchałam ich myśląc "co by tutaj sobie włączyć...?".
Co daje mi pisanie tego bloga? Sama nie wiem, pewnie mało co. Nawet nie wiem,
czy to lubie, ale czasami musze sie wypisać. To takie ujście. Nie najweselej
mi ostatnio, dziwnie jest. W głebi duszy wiem czego chce, ale tak mało przemawia
do mojej głebi duszy. Byłam wczoraj u Wojtka na perkusji, nauczyłam się 2 taktów,
ale to swoją drogą. Ten pokój, zapach no i on, wszystko jak w tamte wakacje,
garście wspomień. Bardzo dobrze sie tam wczoraj czułam. Pozatym perkusja... :].
Lubie to, sprawia mi przyjemność, lubie i tyle, kto chce niech sie śmieje :p.
Dzis chyba bedzie padac. Czuje sie troche wykorzystana, a to ja chcialam
wykorzystac, wyszlo na opak :/. Jestem zajebiście niezdecydowana. No i
jeszcze jedno - Londyn. Przesiedze tam niemal cały sierpień. Z tą perspektywą
też mi dziwnie. Wydaje mi się, że źle patrze na świat, ze sama siebie
unieszczęśliwiam. Jestem od was uzależniona, ludzie. Ocierają sie o mnie różne
paranoje i w sumie sama juz nie wiem. Powinnam zadawac sie z osobami, ktore
potrafią zdrowo postrzegac, tacy mnie prostują. Nie wiem, co będe robić
w czerwcu i lipcu. Na perkusje będe chcadzać, chlać troche pewnie będe..a
tak to nie mam nic konkretnego, błota raczej nie wypalą... ile to wogole
kosztuje? Chyba sobie monologuje teraz. E tam... Potrzebuje kasy, chyba cos
opchne na allegro..?