Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22
|
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum 22 maja 2005
Chce czegoś. Bardzo. Wiem, że to niemożliwe. Jak zawsze było z tymi sprawami.
Wiem, że będe musiała uczynić podwójny wysiłek, żeby osiągnąć nawet nie połowę
celu. Znowu trafiły mnie wszystkie strzały. I już po mnie. Moje życie jest
ostatnio takie zwykłe. A ogólnie to jest cykliczne. Moje drogie życie.
Wspaniała jest ta wiosna, aż można głowę dla niej stracić. Czasami prawie wierzę,
że krąży nade mną klątwa. Męcząca jest, ale lubie ją. Lubie czasem pisać tak,
żebym tylko ja wiedziała o co chodzi. Mam pewnien pomysł. Godze się na wszystkie
konsekwencje. Ja po prostu lubie siebie, lubie rozmawiać ze sobą i słchać siebie.
Sprawiam sobie przyjemność samym istnieniem. A jednak nie umiem istnieć sama,
tylko dla siebie. Gdzie tu sens? Anooo nigdzie.