Archiwum 10 czerwca 2005


cze 10 2005 potem napisze
Komentarze: 2
Wróciłam z wycieczki. Myśli mam poplątane niemiłosiernie. Nie wiem wogole co myslec o sobie, swoich powinnosciach, mozliwosciach i niemozliwosciach. Głupio, że nie moge tu, ani nigdzie o wszystkim napisać. Dzis juz duzo nie napisze, zmęczona jestem. Piątki to długie dni. Potem napisze więcej. Jest kilka spraw, dużo niejasności, urojeń. Wiem, że powinnam się leczyć. Nagle koniec roku nie stał się tak szalenie upragniony. Jak głęboko trzeba wejść żeby pojąć, żeby zrozumieć kogoś obcego. Mam dziwne przeświadczenie, że to wszystko było potrzebne, że musiało się właśnie tak ułożyć. Z czasem coraz więcej wychodzi na zewnątrz. Czuje się rozdarta, podarta. Zwyczajnie boje się urojenia, jakie moge stworzyć sama sobie, boje się kłamstwa, które może wyrosnąć ze mnie do mnie. Bardziej skłaniam się do miłych niespodzianek, niż do rozczarowań. Brakuje mi trzeźwego spojrzenia, wogóle trzeźwości. Nie tymi okularami patrze na te rzeźby. Za dużo światła, oślepią mnie. Za jasne, zbyt proste, ja zbyt rozmarzona i przestraszona. Dziś już za późno, potem napiszę inaczej.
graphitowa_roza : :