Ten blog pzrejdzie totalną metamorfoze jak tylko sformatuje kompa, bo na razie jest tak ochydny ze nie moge na niego patzrec, nie wiem jakim cudem wy mozecie te noty czytac w takich warunkach...Na razie dorzucilam ksiege gosci. Jutro rano ide do poradni i mam gleboka nadzieje że dostane te papiery świadczące o tym że jestem dysortografka, w końcu, po 15 latach dostane żółte papiery :D.
Nabazgralam wczoraj wieczorem wiersza, który mi sie podoba (a to sie zadko zdazra zeby moj wiersz sie mi podobal) dlatego go tu se zamieszcze zaraz... A Winiacz chial zeby napisac cos o nim... Ladne te kawalki co mi wysyłał, chce wiecej, trzymam kciuki za ich kapele i za jego nauke w nowej szkole, i ogolnie to wszystkiego najlepszego dla tego chorego psychicznie czlowieka, ktorego daże dużą sympatią :))).
No a teraz ten wiersz...
"Zagubiona"
W cieniu szarych murów,
W objęciach zimnego, jesiennego wiatru,
W nienaturalnym świetle latarni,
Stoję tak bardzo samotna,
Wsłuchując się w dźwięki miasta które spać powinno,
Chłodny deszcz wraz z łzami
Zmieszany na mej twarzy
Jak na palecie beznadziejnych barw
Obce spojzenia i zagubienie,
Kim jestem? Co tu robię?
Zawsze sama wśród nieznanych kształtów,
Po co to komu?
Po co komu ja?
GR