Komentarze: 11
Myslałam, że sama będe decydować o wybozre LO, a tu okazało sie że kochana mamusia już wybrała mi szkołę i wogóle nie mam w tej kwesti swojego zdania, extra po prostu. Zmieniam system mojej nauki, będe uczyć się na bierząco :P, ciekawe czy mi sie uda... Duszno tutaj. W tym domu, mieście, szkole... Oczy ludzi w które patrze tracą blask, przygasają, stają się monotonne, mam nadzieje że ze mną sie tak nie robi... Rutyna, szarość, monotonnia-te słowa niemal zabijają te młode dusze. Ich marzenia, pragnienia, ideały, cele, ilu z nich pozostanie z nimi? Pozamykałam dawne sprawy, odkurzyłam mój świat, teraz jest tu dużo miejsca, na coś nowego. Chce żyć, delektować sie każdym oddechem, czuć każdy dotyk, wsłuchiwać sie w każde slowo i z każdej chwili wysysac szczescie tak, zeby miec je całe. I chce wytrwać w moich przekonaniach i ideach. I zawsze być sobą, i kiedyś zostać naprawdę kimś...marzenia chwasta o tym, aby zostać dębem... fallen dreams...
a może jednak?