Archiwum 16 października 2003


paź 16 2003 Stan buntu
Komentarze: 6

Gud morńnk Wietnam! Wiecie ile potrzeba do mojego szczęścia? Dosłownie tyle, tak bardzo malutko, tak niewiele... I qurwa mać wiem, doskonale wiem, że tych jednych malutkich szczegółów nigdy nie dostane od życia. Bo to jest zwyczajnie nieosiągalne. To jest po prostu jawne znęcanie się losu nad ludźmi. Mam tego dość. Ogłaszam stan buntu. Od dziś wszyscy walczą z całych sił o swoje marzenia. Bo siedzieć i narzekać to se każdy może, a ja mam już po dziórki w nosie czegoś takiego. Wiem, gadać to mi teraz też jest łatwo, ale no cholera ile można? Zresztą róbta co chcecta, ja ide na front.

graphitowa_roza : :