Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24
|
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum 24 marca 2005
Dobry stan utrzymuje sie juz jakis tydzien. Jednak wiosna duzo zmienila.
Moze to nie wiosna... :). Moze to nie to wolne od szkoly.
Mam wrazenie, ze otaczaja mnie sami mili ludzie (zludzenie, dobre slowo).
Głowe mam pełną marzeń. Uwielbiam te chwile, kiedy zatapiam sie w nich
tak bardzo, ze zapominam o realnym swiecie i wszystkie te wyobrazenia sa
takie prawdziwe. Az sie czuje to zmyslami. Wtedy nagle 'pyk' i banka mydlana pęka.
To nic. Muzyka powieksza to wrazenie, unoszenia sie. Wyraznie odpowczywam
od smutkow i zmartwien. Chociaz one są, wiem, czekają. Ale teraz jest słońce.
Kilka osób jest dla mnie słońcem. Niewiele, ale to niewazne.
Zeszlam z granicy zwątpienia. Kto wie, moze znowu zaczne wierzyc, w ludzi.
Mysle, ze jeszcze potrafie. Jest dobrze, potem tez tak bedzie.
Wszystko ma swój czas.