Archiwum 01 lutego 2006


lut 01 2006 Jest mi źle
Komentarze: 3
Wjeżdżając PKS'em do swojego niby miasta pomyślałam, że jestem...aaa... nieważne... Jest źle. Najprzyjemniejszą rzeczą, która mnie dziś spotkała, była pianka włoskiego cappuccino, idealnie nie wystająca ani o milimetr poza linię plastykowego kubka. Ze szkolnego automatu, za jedyne 1,50zł. Pite powoli i ze świadomością, że już nic lepszego sie nie wydarzy. Na przerwie między polskim a angielskim. Nooo, chyba, że jeszcze Vonnegutowski "Rysio Snajper" w autobusie. Porażka za porażką, dzień fatalny od samego początku. Absolutnie nic sie nie udaje i nawet sama z siebie sie nie smieje. Załamanie rąk. Zniechęcenie. Żałość. Yhym, żałosna jestem... Do niczego, wogóle bez sensu. Spokojnie, to tylko kolejny upadek, za jakiś czas sie podniose i powloke sie dalej... Że po co żyjemy? Że dążymy do szczęścia? Że może do spełnienia? W nic już nie wierze.
graphitowa_roza : :