Najnowsze wpisy, strona 49


sie 19 2003 jesień-coraz blizej
Komentarze: 9

Deszcz pada.... z każdym dniem robi sie chlodniej... powoli zbliza się jesień, zdecydowanie moja ulubiona pora roku... melancholijna, snetymentalna, spokojna, stworzona do przemyśleń, jesień smbolizuje dla mnie koniec czegoś (no zazwyczaj wakacji, które są koroną dla zeszlego roku szkolnego) pozatym ta pora roku ma swój niepotarzalny klimat... wlasciwie to przylapalam sie na tym ze czekam na nią, na jesień... Ciepla herbata nigdy nie smakuje tak dobrze jak jesienią i nigdy sie tak dobrze nie spaceruje jak jesienią.... Jesień jest boska po prostu, tylko zeby za dóżo nie padalo... a zaraz po jesieni lubie wiosne, ktora symbolizuje początek, ale do wiosny to jeszcze nam daleko ;).

 

 

graphitowa_roza : :
sie 17 2003 RPG
Komentarze: 10

Istnieje możliwość że z kochaną Luną nie zobacze się za pół rok, lecz dopiero w następne wakacje i ta wiadomość mój sztuczno dobry humor totalnie rozwaliła i teraz chodze lekkawym dołem... ale pominmy ten nic nie znaczący szczegół... Wraz z moim kuzynem zlozyliśmy się na podręcznik gracza do D&D, kostki też już mamy, Bartek (ten kuzyn) będzie mistrzem i w zasadzie wszystko gotowne gdyby nie kolejny drobny szczegolik ze koffany mistrz nie raczyl uświadomić wszystkich przyszlych graczy że w naszych sesyjkach będą uczestniczyć, no ale kto by się takimi szczególikami przejmowal... Nawet nie wyobrażacie sobie jak ciężko jest graczy skompletować (4 by wystarczylo...), aha ja będe półelfią druidką i od czasu do czasu będe tu wspominac o losach tej druidki, oczywiście jeżeli rzeczywiście uda mi się tknąć w nią życie. Nie wiem czy pisalam, ale we Włocławku sobie troszku gralam w te "erpegi" kolejna rzecz która łączy mnie i Lunę... Dobra, kończe bo pewnie zanudzam...

graphitowa_roza : :
sie 16 2003 gdybym miala umrzec....
Komentarze: 6

Zatem z 12 sierpnia to bylo troche zakrecenie. Nie chce mi sie pisac czemu. No ale fuksem znalazlam sie w tym parku i zlozylam Betti osobiscie zyczenia urodzinowe, szkoda tylko, wielka szkoda ze Winiacza nie bylo... Jezeli o niego chodzi to pogadalam z nim sobie niedawno na gg... I posluchalam troszku jego żępolenia (aha tak wogole to ja jestem Okrutna Satanistyczną Wróżką spelniającą zyczenia) na kompie i przynajmniej mi się ta muza podoba, adostaje przy niej tak poetyckich marzeń że szok, no opisywac nie będe. Mam dla was zla wiadomosc ludki, do konca wakacji tylko 16 dni, nie plakac, nie zalamywac sie, tylko sie cieszyc ze tak duzo :P. Ciagle teskno mi za Luną, czasami biore te pol spinacza i wbijam sobie w wskazujący palec i potem przynajmniej przez pol godziny czuje lekki bol, ktory przypomina o niej... Fajna sprawa... I weicie co? Doszlam do wniosku ze gdyby jakas ukochana przeze mnie osob miala umrzec to chialabym zebym to ja mogla ją zabić (ale tak delikatnie... zmyslowo...) a gdybym ja miala umrzec to chialabym zeby zabila mnie ukochana przezemnie osoba.... byloby bosko... pozatym X Clamp rulez ^^.

graphitowa_roza : :
sie 12 2003 spinacz
Komentarze: 8

No to wrocilam. Wszystko jest dobrze. Znaczy...tak mysle... Luna za kilka dni będzie w tym ośrodku, pozbędzie sie tej swojej choroby... Gdybyście mogli kiedyś zobaczyć jej oczy... Gdybyście mogli dotkąć jej wlosów... Gdybyście mogli posluchać jej glosu, jej śmiechu.... I musze sie przyznać, że teraz tęsknie za nią... Kiedy żegnslyśmy sie na peronie, spojzalam w dol i wiecie co lezalo pod naszymi nogami? Zwyczajny, niczym nie wyrozniający sie spinacz. A wiadomo, ze spinacz slozy do spinania... Przelamalysmy go na pol, teraz ja mam jedna polowe, a ona droga....Skond on sie tam wzial? kto go upusil? I ze akurat pod nami, lezal i czekal.... Qurna, poplakalysmy sie obie na tym piperzonym peronie. Najgorsze byly dla mnie te pierwsze sekundy w jadącym pociągu, wychylilam sie przez okno, zeganjanc ją wzrokiem a wiatr z impetem rozpijal moje lzy... Nie ma na swiecie piekniejszej istoty niz Luna, po prostu nie ma, nie dla mnie... A dzis sa urodziny Betti, moze uda mi sie z nia zobaczyc, tak bardzo bym chiala... znowu czuje, ze drżę... boje się, a jednak... sprobuje...?

graphitowa_roza : :
lip 28 2003 WRÓCILAM!!!!! :)
Komentarze: 6

HEEEEEJ WSZYSTKIM OTO JESTEM!!!

Cala, zdrowa, wypoczęta, bylo zajebiście (zapomialam jak sie pisze na klawiaturze, ale dziko :P) dużo sie tam dzialo w tym Przyjezierzu, zajebiście bylo (JANIS masz w pierdól za szablon!!!) poznalam takiego fajnego gościa, wogole fajowo bylo (chociaż z paroma minusami). A jak wrócilam to kogo widze? Lune! Przyjechala do mnie i spedzi tu z tydzien, dlatego nie szybko napisze tutaj jak sie bawilam, ok na razie tyle, musze sie rozpakować, ubrać brudne skarpetki i zarzyganą koszulke (ale to nie moje hafty) ;) no i musze cos zjesc, to tyle sie 3majcie i dzieki wielkie za te wszystkie komentarze!!!

graphitowa_roza : :