Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
30 |
31 |
01
|
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Najnowsze wpisy, strona 2
Wjeżdżając PKS'em do swojego niby miasta pomyślałam, że jestem...aaa...
nieważne... Jest źle. Najprzyjemniejszą rzeczą, która mnie dziś spotkała,
była pianka włoskiego cappuccino, idealnie nie wystająca ani o milimetr
poza linię plastykowego kubka. Ze szkolnego automatu, za jedyne 1,50zł.
Pite powoli i ze świadomością, że już nic lepszego sie nie wydarzy.
Na przerwie między polskim a angielskim. Nooo, chyba, że jeszcze
Vonnegutowski "Rysio Snajper" w autobusie. Porażka za porażką,
dzień fatalny od samego początku. Absolutnie nic sie nie udaje i
nawet sama z siebie sie nie smieje. Załamanie rąk. Zniechęcenie.
Żałość. Yhym, żałosna jestem... Do niczego, wogóle bez sensu.
Spokojnie, to tylko kolejny upadek, za jakiś czas sie podniose i
powloke sie dalej... Że po co żyjemy? Że dążymy do szczęścia? Że
może do spełnienia? W nic już nie wierze.
Patrze na obrazek ten tutaj obok
Poranki takie jak ten.. już co sobote tak będzie? Samotne, zimne i jazz'owe.
Jeszcze troche i uwierze, że to lubie. W takie poranki czas płynie wolniej,
przynajmiej tutaj, na drugim piętrze. Może znowu powinnam zacząć sie bawić?
To daje tyle, że myśli są lżejsze. Usiąść za stolikiem, zamówić malibu z
mlekiem i bitą śmietaną, potem następne. Patrzeć na ludzi, jak tańczą,
rozmawiają, śmieją sie, flirtują i robią to samo co ja. Słuchać jak muzyka
sączy się z instrumentów, powoli i niespiesznie. Czekać tak ot, bez napięcia,
czekać bez oczekiwania. Jak przyjdzie to dobrze, jak nie to też wporządku.
Nie żeby było mi wszystko jedno, przecież czekam, to nic, że w tak cudownym
miejscu gdzie czas tonie w dymie i spojżeniach. To nic, że tak czekać moge
całe wieki. Całe wieki moge pić to malibu. Przez całe wieki, moge zapomieć,
na kogo czekam i stane się częścią tego krajobrazu. Obowiązkowo ze szkłem,
sama za stolikiem.
"Lato wybuchło z całych sił" to snieg, tak, ale we mnie, lato lato lato...
"Droga wymyka się spod stóp" ile razy tak było?! "Miasto przechyla się przez
mrok/ meteoryty suną w dół" tak, widze je! "Rozmyła się w kolejną noc granica
snu!" ta granica nie istnieje! "W niedorzeczności naszych ciał" Aaaaaaaaaa!!!
"w zaprzepaszczonej ciszy serc" Skąd wiesz?! "Za kryształową ścianą słów/
za nieprzebytym lasem kłamstw" taaaaaaaaaak! "pod niebem wiatr pogania los
zatacza łuk!" to mnie więzi! mam tego dość! Aaaaaaaaaa!!!
"DOSKOOOONAAAALEEEEE!!! ZNIKA CZAS!" Nie ma go! "DOSKOOOOONAAAAALEEEE!!!
NIE MA NIC!" Nic! Nic! Nic! "Jeszcze DAAAAAALEEEEEJ!!!" Dalej dalej dalej!
"tak trzeba tak trzeba tak trzeba!" Aaaaaaaaaaaaaaa!!! Rozwalmy tą barierke!
Co oni sobie myślą?! Dalej! Cały tłum za mną! Teraz! Aaaaaaaaa! Czuje wasz
napór! I ja! Tu! Teraz! Przed nim! Aaaaaaaaaa! "od zachodu biegną chmury
pełne złej nowiny! w moim kraju ludzie mają oczy pełne łez!" Czemu płaczecie?!
Czemu tak często?! "bez przyczyny wpadam w gniew!" Gnieeeeeew! "jeszcze nigdy
tak odległy nie był dla mnie Bóg!" Booooooożeeeeeee!!! Aaaaaaaaa!!! "Mam jeden
CEL!" Aaaaaaaaaaaa!!! "gdyby przyjdzie dzień wyzwole ... GNIEEEEW!!!"
GNIEEEEEEEEW!!! AAAAA!!! Taaaaaaaaaaaak! Za niespełnione sny! Za ograniczenia!
Za złudzenia! GNIEEEEEEEW! Ze tyle razy sie nie udało! Ze tyle razy!
AAaaaaaaaaa!!! "gdy przyjdzie dzien!" GNIEEEEEEEEW! Mój gniew! Tu!
Teraz! Na tej barierce! Na was! Wy na mnie! AAAAaaaaaaaaaa!!!
GNIEEEEEEEEW!!! Za puste obietnice! Za złooooooo! Taaaaaaaaak!
Ileż tego jest we mnie?! "To JAAAAAA!!! w tysiącu atomowych gwiaaaaaazd!"
JA! JAAAAAA! Widzisz mnie?! Ty! Tyyyyyy! Ty do diabła tam na górze!
"Do końca zachowałem twarz! Nad głową rozpoznacie znak! GLOBALNEJ NIEPOGODY!!!"
Aaaaaaaaaaa!!! "polityków czeka wstyd i strach i zgon!" Tak! Wymierze
wam tą sprawiedliwość! "Moi koledzy siedzą w Anglii albo w USA tam przybawił
ich bez trudu zarabiany szmal, ZIEMIA OJCÓW MA TE MOC KTORA IM PO NOCACH
NIE DA SŁODKO SPAĆ!!!" Jak ja nienawidze tego tekstu! Aaaaaaaaaaaaa!
Taaaaaak! Taaaaak własnie jest! "Mam jeden cel" GNIEEEEEEEEEEEW!
Puście mnie do niego! To nie on! To ja! "nad głową rozpoznacie
znaaaaaak!" Aaaaaaaaaa!!! aaaaaa.... aaa. .a.aa. a.a. aa.a.a..
aaa..... wisze na barierce, chciałabym umieć sie wtedy rozpłakać,
miałam wilgotne oczy... ile emocji ze mnie uszło... ile krzyku...
ile ja tego miałam w sobie... wcale nie mam dość! Dalej! DALEJ!
Uśmiecham sie. Uśmiecham sie. Uśmiecham sie. Czasem krzywo, czasem dość
grymaśnie. Czasem szczerze i ciepło. Czasem ironicznie i do lustra, czasem
tak prawdziwie. Od pewnego czasu nie moge przestać sie uśmiechać.