Najnowsze wpisy, strona 21


wrz 25 2004 czekolada
Komentarze: 3

Boli mnie gardlo, przez Biskupin. Fajnie bylo, znowu ten boski Indianin :) i wogole smiesznie. Czekoladowo mi. I muzyczka (Morisette, Marley, Joplin i inni). Przytlaczajaca ilość nauki, lekcji, bleee... Jest mi tak nie tak, jak chcialabym zeby bylo, bo nie spedzam tyle czasu ile chce na tym, na czym tak bardzo chce. Bo sa pewne rzeczy, ktore tak bardzo mi poprawiaja wszystko. Tak dziwnie mi. Nieopisanie. I ciagle wrazenie, ze mnie gonia. A to przeciez tylko zalezy od tego, czy bede uciekac. A ja chce gonic! Lapac za ogon, to nienazwane, to takie radosne. Dzieki temu ze jest zimno czekolada smakuje bardziej.
P.S.
Snily mi sie autobusy, duzo autobusow, bardzo bardzo duzo autobusow. Autobusy sa takie nijakie.

graphitowa_roza : :
wrz 22 2004 zakochany
Komentarze: 1

Pantera jest zakochany, zakochany po uszy, zakochal sie przez net, jak wróci z tego Libanu chcą wziąść ślub. Ale ta historia rozgrywa sie bez mojego udzialu. Tymczasem u mnie... ziemia sie trzesla, przez co netu nie bylo jakis czas. W przeciagu 1,5 tyg. zjadlam 0,5 majonezu. Ulamki dziesietne sa glupie, zreszta jak kazde ulamki. Uwielbiam historyce. Ludzie w klasie sa po prostu zajebisci. Dzis na biologi znowu myslalam ze sie udusze ze smiechu, heh, te lekcje z praktykantami :]. Jutro kartkowka z francuskiego, do czego to doszlo?! ;) Nie no, byle do piątku. W piątek znowu ma być fajnie, a w sobote jak bedzie fajnie :). Może oni wszyscy mieli jednak racje, że LO to najlepszy okres w zyciu. Tylko jednego mi jeszcze brakuje...

At last:
mam pisac pamietnik na angola po angielsku, hiaaaa... to sie wyzyje literacko :D
From hart:
nie wiem, dowiem sie w weekend, na razie nawet myslec nad tym wszytkim mi sie nie chce, nie mam czasu, a jak mam to nie na takie tam, tylko na jak najpostrza rozrywke :p

a po ci ta bagietka? :D

graphitowa_roza : :
wrz 19 2004 dwa fikusy
Komentarze: 2

Na stole, na przeciw otwartego na oścież okna siedzą dwa fikusy, najpierw maly, potem duży i ja. Slonce grzeje w kolana, parujaca herbata w dlonie. Dziś specjalnie bardziej gorzka. Przedemną dachy, anteny, nabierające jesiennych kolorów drzewa w parku. Ptaki, niebo, kawalki chmur, slonce, lekko chlodny wietrzyk. Jestem w domu calkiem sama. Muzyka. I jest mi teraz, tak na chwile, dobrze. Ustawienie stolu zaraz przy oknie bylo naprawde genialnym pomyslem. Ta noc nie należala do tych przyjemnych. Twardoch i wspolny dól z Mon na gadu zrobily swoje. Ale teraz jest niedzielny poranek, jest cieplo, zaraz pojde nad jezioro, potem bede rysowac wykresy i uczyc sie o krwiobiegu. Lecz naprawde nauczyc powinnam sie czegos zupelnie innego. Pusta szklanka stoi na parapecie, dwa fikusy na stole, na fotelu chyba zdrzemną się Spokój, Samotność gdzieś w kącie. A może ona też ma jakiś problem ze sobą?  

graphitowa_roza : :
wrz 17 2004 niespelniona
Komentarze: 1

Lzy przed monitorem, czasem sie zdarza. A przeciez dzis mialo byc tak szczesliwie. Kolejna niespelniona obietnica. E tam. Nie umiem uwierzyc, zaufac. Jakos tak zle mi. Cos sie polamalo, cos sie zburzylo mi dzis po raz kolejny. Ale to nic. Jutro pozbieram te odlamki i poraz enty... jeszcze raz, sproboje. Chyba z calych sil. Zostalo mi jakies pnad pol wieku zycia, qrna, malo. Moglabym sie pospieszyc. Brakuje mi kogos. Wlasnie tego kogos. Pustka po nim wieksza niz po Bogu mi zostala. Ale jutro... jeszcze raz, od nowa, bez sensu, jak zwykle. Herbata jest za malo gorzka dzis, by cokolwiek w niej utopic. 'Musze ruszyc z miejsca, pojsc na spotkanie wlasnego spelnienia'.

graphitowa_roza : :
wrz 16 2004 krotko
Komentarze: 1

Im bliżej weekendu tym wiekszy balagan. Za dużo znajomych, az mi glupio, ze tyle ludzi chce sie ze mna widziec :D. Jeszcze tylko jutro i sie wyspie ;). Ok... francuski, kto to wogole wymyslil, Jezu jakie to trudne, ale sexy brzmi ;). Jutro test z fizy, odlot bez przylotu. Jak mi sie fajnie jutro wroci do domu. Bede happy, niezmiernie :). Niaf. Ale jeszcze cale jutro. Hey, uzalezniona.

graphitowa_roza : :