Najnowsze wpisy, strona 23


wrz 05 2004 kolejna przydupista niedziela
Komentarze: 2

Początek, 'jeszcze sie zgadza obecności lista'. Naj, naj nananannana naj! Nie wiem, wogle nic nie wiem, wielka pustka czarna, tak czarna i pusta, ze az pusto i czarno sie w niej zrobilo. Nie, nie moge przeciez dac sie zwariowac. Czasami to chce za dobrze. Ile aniolow trzeba, by pokonac pustke czarną, ktora ciagle czarnieje i pustoszy? 'Imiona z grobow deszcz pozmywa'. To nie rana serca, to rdzewiejacy gwóźdź w duszy. Choc serce tez ma tu duzo do powiedzenia. Nie wiem czemu tak dąże do tego 'ładu' ładu i składu, nie ma przecież. Niech ktoś wynajdzie w końcu urządzenie, do rozciagania chwili, do powielania chwili, do zatrzymywania chwili, do niszczenia chwili, zmieniania jej w wieczność. Jest jeden Bóg, Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze. Są trzy osoby boskie Dobro, Piękno i Miłość. Moja trójca święta. Hej, to chyba śni mi sie życie. Nie wiem, co powinnam zrobić z tym snem, ten zgiełk przypadkowo pcha w przepaść. Nie, nic, kolejna przydupista niedziela. Muzyką opętana.

graphitowa_roza : :
wrz 03 2004 czasami wolalabym nie miec dni
Komentarze: 3

'Na skrzyzowaniu slow, niewypowiedzianych' 'moje oczy sa oczami wariata, kiedy spotykaja sie, z twoimi oczami' muzyka tak jak kawa czy cola, tez ma kofeine. Lekcje polskiego beda moja prywatna terapia, od wlasnych uczuc. Ktos dzis mocno dmuchnal w żarzące sie wegielki mojej ambicji. Ale to minie. Nie bede kims. E tam. Snilo mi sie dzis, ze mialam leciec na ksiezyc. Nie zdązylam wystartowac. Nie mam kieszeni pelnych czeresni. Zadko mam takie sny. Nie zdązylam wystartowac. Tesknie. Mam juz bilet miesieczny. Nie mam podrecznikow. Mam zeszyty, podpisane. Mam w kieszeni kawalek smutku, zamiast czeresni. Nie ma mnie, potrzebuje kogos, kto by ze mna wytrzymal, kto chcialby. Pierdolic ten egoizm. Czasem czuje, ze mam tylko muzyke i nadzieje, a to nieprawda, prawda? Spokojnie...to tylko ezoteryczny...(torun?). Przez to, ze wstaje o 6 moj dzien jest dluzszy, czasami chcialabym nie miec dni.

graphitowa_roza : :
sie 31 2004 jutro
Komentarze: 4

I juz nie jest tak pieknie. Od smutku do euforii, jak dziecko. A tam. To wszystko niewazne przeciez. I to nie z powodu tak zwanej Jemioly. Musze szybko w swojej piwnicy znalesc jakas dawke szalenstwa i wstrzyknac ją sobie. W szalenstwie nie ma bólu, lęku, szaleństwo to wolnosc w krzywym zwierciadle. Jestem bardzo zla, niepoprawna dziewczyna i biore na siebie za duzo. Zazwyczaj tak jest, a kiedy mnie przygniecie, nie mam sily sie sama wygrzebac. Ale, to mila niespodzianka, nie jestem sama. Nie powinnam tak myslec, jak mysle teraz. Powinnam stanac z zadziorna mina i krzyknąć "No dalej!" zyciu prosto w twarz. Ono to lubi. Ohhh ono to uwielbia. Jutro mu tak krzykne, jak wsiade w ten samochod to mu krzykne. Jutro. W sumie to chce juz, nie chce tej nocy, moge ją komus oddac. Ale kto by chcial moja noc? Jutro. A teraz Incubus. Dobra, dalej! Bawie sie w silna.

graphitowa_roza : :
sie 30 2004 cosik
Komentarze: 2

Konczy sie. Cos sie zaczyna. Ale jeszcze jutro, mam jeszcze cale jutro! I spedze je tak, jak chce. Bede tanczyc, nagne rzeczywistosc i opowiem sobie bajki na jawie, taak. Bede szeptac do szklanki parujacej herbaty i rozkocham sie, w jesieni, ktorej jeszcze nie ma. Jak o niej pomysle, to juz mi sie lepiej robi, uwielbiam. Jesien. Ale mam jeszcze tą noc, jutrzejszy poranek, jaki jutrzejszy poranek bedzie inny. Mam glowe do umycia i kilka rzeczy do wyrzucenia, okno do otworzenia, zaraz je otworze. Pada! Szum deszczu. Cicha muzyka, chyba mi dobrze. Kawalek nadzieji, co do kogos zagniezdzil sie w sercu, wygodnie mu tam, cieplo i przyjemnie, bedzie rosnac i pic z dzbana tesknoty. Niektore rzeczy, zle sie ulozyly, ale ja nie zyje tutaj. Ja tu tylko tymczasowo przebywam, jestem na wakacjach, na Ziemii, moja dusza ma dom gdzies indziej. Bede sie teraz cieszyc tymi malymi rzeczami, nie umialam tak kiedys, ale nauczylam sie, ciagle sie ucze.

graphitowa_roza : :
sie 27 2004 pijana
Komentarze: 2

a tam qrwa...
pomyslala machajac na odczepnego reka
to qrwa nic...
szeptala oddalajac sie chwiejnym krokiem
w kierunku, ktory mozna opisac 'gdzies tam'
dobrze, ze jest tak najebana, zeby nie powiedziec i nie pomyslec nic wiecej
czy ona wogole umie mowic, myslec?
nie, kieruje sie pierdolonym sercem
przez co zawsze jest zle
w ostatnich dniach czuje sie sama
niby ze samotna
wiec lepi sie
'whisky moja żono'
i choc zaraz film jej sie urwie
wie, ze to nie koniec swiata
choc swiat czasem sprawial wrazenie skonczonego
ale... mysli sobie
jutro tez jest dzien i nastepna butelka whisky
a moze butelka wcale nie byla dobra kumpela, moze szukala tylko okazji, zeby sciac ją z nóg i sie skonczyc
niektore butelki takie sa
ale i tak bedzie pic
'pic zeby zapomniec o tym, ze pije'
butelka za butelka, faza za zgonem
a butelki sa rozne, kazda ma pociagajacy ksztalt, ciekawy kolor...
ale w srodku zawsze ta sama, obrzydliwa whisky
teraz lezy nieprzytomna, nie wie jak okropnie i beznadziejnie wyglada
nigdy sobie z tego nie zdawala sprawy
gdyby wiedziala, przestalaby pic i nic juz jej by nie zostalo
ale wierze w nia, ze sie jej uda
zyc bez butelek i wogole Zyć
lecz mi, jej niewinnemu lustrzanemu odbiciu, pozostaje tylko wiara
nawet nie chce slyszec o nadzieji
ktora zawsze zwodzi na manowce

chce zniknac, ale kiedy juz widze, ze mnie nie ma
ide znowu szukac siebie
nie ma czlowieka ktory 'z siebie sam pokaze mi jak'
qrwa, i tak jest zle i wqrwiona jstem za te butelki, zwlaszcza za ta ostatnia, taka qrwa niezykla byla
rozbila
byla tak uparcie posklejana, ze teraz gdy na nia patrze
to... nie ma juz co sklejac
ale to nie prawda, ze 'niczego nie bedzie zal'

mamy piatek, 9.43
przyszlam tu tak szybko, teraz czuje rope w oczach, rozczochrane wlosy, nieswierzy oddech
glupio mi w sumie
ale...

graphitowa_roza : :