"Niektórzy wierzą, że ostateczna śmierć Wrzechświata przybierze formę Wielkiego Kolapsu. Grawitacja odwróci kosmiczną ekspansję, spowodowaną przez Wielki Wybuch, i przyciągnie gwiazdy oraz galaktyki z powrotem, formując z nich jeszcze raz pierwotna masę. W czasie gdy gwiazdy będą się zapadały, temperatura dramatycznie wzrośnie, aż cała materia i energia Wrzechświata skondensuje się w wielką kule ognia, która zniszczy znany nam świat. Widocznie prawa fizyki wydały ostateczny, nieodwałalny wyrok smierci na całe inteligentne życie we Wrzechświecie"
Apokalipsa wedlugo fizyków teoretyków, z ksiązki, która jakoś wpadla mi w ręce. Pogodzilabym sie z myślą, że po mnie, nie zostanie nic, że po ludziach nawet nic nie zostanie, i z zaglada naszej planety tez bym sie pogodzila, chociaż piekniejsze rzeczy niż ona widuje tylko w snach. Lecz zniszczenie calego naszego Wrzechświata? Nic, absolutne totalne nic nie pozostanie. NIC. Wiec jaki jest sens? Milości nie wytlumaczy sie fizycznie, lecz... po co tyle malych atomkow na świecie, których zobaczyc sie nie da, po co sprzedawca waty cukrowej, po co samoopalacze, po co dżdżownice, po co książki, po co szkoly, po co deszcz, po co pustynie, po co Internet, po co wojny, po co piękno, po co pingwiny, po co stary tapczan, po co anioly, po co, po co, po co ja, po co ty?
I dziwne wrażenie, cichy szept w glowie, glos Boga we wlasnych myslach, ktory swobodnie i jakby dla zabawy odpowie 'ot tak sobie'.
Tesknie za kims. Lepiej mi juz. Czarniejaca pustka jakos tak mniej czarna i pusta, ale to pewnie chwilowe. To okno musi byc otwarte, wiecie? Fruwak ma moj sweter. Fruwak ma cos jeszcze. Moze po zagladzie Wrzechswiata tylko Fruwaki przezyja? One sa do tego zdolne. A to by bylo naprawde piekne. Bawie sie, ze moj kapeć jest odrzutowcem, rozmawiam z lampą, podświadomie chce soboty. Koniec Wrzeświata może zaczekać. Zreszta ja i tak tego nie dozyje, wiec po co mi o tym myslec? Myslenie odsowa ta czarna pustke. Myslicie, ze to duza frajda tak jechac szybko rowerem w kasku (miec kask, nie ze rower ma kask:P) bo ja mysle, ze bardzo duza.