Najnowsze wpisy, strona 25


lip 16 2004 archiwum
Komentarze: 3

Heh, to archiwum. Uno sentimento.
Z czasem wszystko zmieni sie w archiwum.
W nagrobki i archiwum, życiorysy pisane pustymi, urzedowymi slowami.
Przeliczą nas na spadki, na wartosc danej nieruchomosci.
Na dlugosc zycia, stan zdrowia, okolicznosci smierci.
Nic nie wiedzą. Nie napiszą o tym co bylo dziś o 4 rano, nie policzą tysięcy wymienianych usmiechow, tysiecy wylanych lez, nie spojza na bezcenny dobytek cieplych wspomien i garstke spelnionych w pocie czola marzen. Nawet to im przez mysl nie przejdzie. I nic ich nie beda obchodzic nasze idealy, obrane cele, wielkie milosci. I to co kiedykolwiek udalo nam sie zbudowac wyda sie smieszne, w porownaniu z nieopisana wiecznoscia. Male, slabe, przemijajace istotki, niekoniecznie zle.
A co tam. Niech sobie przeliczaja jak chca.
Ich sprawa.
My swoje wiemy, marzen w naszych sercach i gwiazd we wszechswiecie nie da sie przeliczyc.
Nie wiem czy to wazne, czy to cos znaczy, ale...
to nasze, no nie?

****************************************************************

uwielbiam piekno
nieba, slonca, pola, ludzkich oczu, ognia, muzyki, glosu, smiechu, wspomien, nadzieji, beztroskosci
uwielbiam

graphitowa_roza : :
lip 15 2004 biec
Komentarze: 4

Biec. Szybko, najszybciej. Totalny sprint, tak, ze prawie sie przewracasz, nogi ci sie plączą. I sam siebie pytasz, jak dlugo jeszcze zdolasz? Ale jest cudownie! Po lewej pole, z boskim zachodem slonca, droga, bardzo zmeczony asfalt. Szybciej! Krzyczysz do wlasnych mysli.
Bo w twoich marzeniach on stoi na końcu. Jest tam i usmiecha sie. Mialam ochote paść, paść na ten pierdolony asfalt. Biec tak dlugo i z calych sil zeby pasc, dac z siebie wszystko, splonac. I znowu to mnie dopada, zeby uciec, zniknac, odejsc na zawsze, jakby tutaj wcale nie bylo moje miejsce. W sumie to czuje sie jak zza sciany. Tylko sny. Im wiecej o tym pisze tym bardziej to do mnie dociera.
"Istnieje tylko cierpienie,a nie cierpiący;
Istnieje czyn, a nie czyniący ;
Istnieje nirwana, a nie ten, kto jej szuka;
Istnieje droga, a nie ten, kto nią podąża"
Slowa Buddy.
Kiedy snie, nie jestem śniącą, nie jestem jedną postacią w śnie, jestem calym snem. Kiedy biegne, nie jestem biegnaca, jestem droga, wlasna droga, celem, powietrzem, bolem w plucach (uwielbiam to klucie). Kiedy tancze nie jestem tanczaca, jestem muzyka, tlumem, tym duszyn powietrzem, potem wlasnym i innych cial, zapominam swego imienia. Kiedy go caluje tez zapominam jak sie nazywam. I to jest cudowne, bo wtedy jestem wszystkim, jestem ta chwila, doswiadczam jej w pelni.
I chyba o to mi chodzi. Ale... ja jeszcze nie wiem... ale jestem blisko, chce tanczyc.

 

graphitowa_roza : :
lip 13 2004 :P
Komentarze: 2

Notka, bo tak, jebac przerwe wakacyjna :P
Nie no, bedzie krotko zwiezlowato, tak dla mnie, zebym kiedys czytajac archiwum wiedziala, ze to dzis bylo.
On to takie rozkoszne (:D) stworzonko, jak zaczal napierdalac na perkusji to mi centralnie szczena opadla.
Nigdy jeszcze nie latalam tak wysoko, a wiem, ze mozna wyzej i troche sie boje syndromu Ikara, ale to prawda - mozna wyzej, cholera.
Na wpol roztopione maslo w plecaku.
"o qrde Chmielu!"
Zbunkrowana malinka i caly czas w stresie (widac, nie widac?!), fluid sie przydaje ;).
a kiedy przyjdzie po mnie, zegarmistrz swiatla purpurowy, by mi zabeltac blekit w glowie... nie ma piekniejszej piosenki
Potrzebowalam tego, to normalne, tak.
Wiecie? Szczesliwie.

graphitowa_roza : :
lip 12 2004 *
Komentarze: 2

Jest lepiej, dobrze. Odechciewa mi sie tu pisac. Blogi sa smieszne. Ale so tam. Czasami mam napady weny zeby cos tu napisac. Mniejsza. Jutro u Wojtka :) czekam na Wloclawek, potem na Tatry. W wolnych chwilach narkotyzuje sie Baldurem i ksiazkami, jest wygodnie. Pole. I ciekawe sny. Kukulcze gniazdo na dvd :).
Chyba zrobimy sobie tutaj przerwe wakacyjna so? :)
No, nie liczac wyjatkowych okolicznosci, ktore moga nastac ;) :P

graphitowa_roza : :
lip 07 2004 niesprawiedliwe
Komentarze: 2

Zdolowalam sie. Poplakalam. Zle mi. To qrwa boli.
to jest bardzo niesprawiedliwe

graphitowa_roza : :