Najnowsze wpisy, strona 38


mar 04 2004 Bez zobowiązań
Komentarze: 3

Moj stan w koncu sie unormowal, cudownie bo dluzej to juz bym nie wyrobiła. Myśli poskładane, ciało funkcjonuje tak jak powinno, good. Delektuje sie teraz muzyką i proboje niczym nie przejmowac. Ostatnio, a w zasadzie od wczoraj wieczorem uczepilo sie mnie taki zwrot "bez zobowiązań". Po przeczytaniu Weroniki (ja se tak chyba wezme na trzecie) zmienil sie moj stosunek do niego. Wlasciwie tego nie mozna nijak zdefiniowac. Wiadomo, ze wszystko nie moze byc bez zobowiazan, bo odpowiedzialnosc to cos, czego nie da sie uniknac, odpowiedzialnym jest sie za to, co sie stworzylo, oswoiło. Ale nie mozna robic wszystkiego z przemozna odpowiedzialnoscia. Robienie czegos bez zobowiazan, ot tak sobie, tak po prostu, to bardzo wyzwala. Czasami, na chwile wrecz uwalnia (no zalezy tez co sie robi). W kazdym razie wydaje mi sie, ze zwrot "bez zobowiazan" ma troszku (a moze czasem wiecej) wspolnego z wolnością. Tyle moich genialskich inaczej rozwazan na dzis :P.

graphitowa_roza : :
lut 29 2004 Dream
Komentarze: 2

Jest nijak. Znowu popsół sie piec od ciepłej wody :/, kabel podobno we wtorek. Jak nie bedzie we wtorek... Jakis ptak przeleciał za oknem, on pewnie nie mysli o takich rzeczach. Ciągle próbuję, raz po raz ale nie udaje sie. Chyba nigdy nie zaakceptuje siebie. Moze byloby łatwiej, gdyby ktoś mnie kochał. Zresztą... Miałam dziwny sen, siedziałam nad morzem, wogóle wakacje, slonko, ciepło i wogóle, wokół pełno ludzi, ciasno. Klęczałam nad brzegiem i wbijałam palec w piasek za każdym razem gdy uformowało sie we mnie jakies marzenie, pragnienie. Trwało to długo, moje pragnienia sypały sie na mnie, o wielu z nich nie zdawałam sobie sprawy, ale były prawdziwe. Kiedy skonczyłam spojżałam na miejsca gdzie wbijałam palec - dziórek nie było, woda je rozmyła. Odwróciłam się za siebie, stał za mną jakiś chłopak (przystojny^^) ale miał takie dziwnie wygięte ręce, jakby chore. Jego twarz nie wyrażała nic (miał niebieskie oczy i czarne włosy, takie kręcone) po prostu na mnie patrzył. Te ręce, okropne były... Jak sie obudziłam czułam ból w palcu, tak mi sie czasem zdarza. Kiedys sniło mi sie, ze miałam przeszczep nerki i rano mnie bolało w tych okolicach. Ehhhh.... dziwnie mi, tak nijak, hilfe...

graphitowa_roza : :
lut 26 2004 g
Komentarze: 2

g

graphitowa_roza : :
lut 20 2004 Chce mi sie
Komentarze: 4

Coraz trudniej i oporniej idzie mi pisanie oraz dzielenie sie myslami, refleksjami. Blogi bledną w obliczu prawdziwych pamiętników. Blog to ma byc rozrywka i jest nią jak najbardziej. Coraz wiecej rzeczy z naszego zycia łączy sie z komputerami, dziekawe czy ziemia doczeka sie czasow, gdy nie zostanie juz ani jedno drzewo, ani jeden motyl...? Jezeli tak, to wspolczuje jej. Z dnia na dzien mam coraz wieksza ochote wybrac sie tam "na pola", polozyc sie tak po prostu, patrzec jak zachodzi slonce... Pamietam, jak tam potrafi byc pieknie... mmmm, rozmarzylam sie, ale to nic, ostatnio są we mnie tylko marzenia, a oczy chcą widzieć tylko piękno. 

graphitowa_roza : :
lut 18 2004 Zmiany
Komentarze: 3

Nie krzyczcie, nie bijcie, musialam. Gniotlo sie we mnie juz od tak dawna, musialam. Usunelam duza czesc notek, tak ze ze 180 zrobilo sie 150, to bylo dla mnie w tych zmianach najwazniejsze, musialam, dlatego tez nie pytajcie czemu, nie umiem wam powiedziec... przepraszam... Zdjelam rowniez haslo. Jestem jaka jestem, inna nie bede i to nie jest powod zeby sie chowac, zeby ograniczac. Szablon zniknal rowniez, stary juz byl. Kiedys moze zatroszcze sie o nowy, zobacze jeszcze. Rozcielam koraliki i teraz je pomaluje, pomaluje je myśląc o tym wszystkim, i ten czerwony kolor juz teraz sprawia, ze czuje sie lepiej. Skonczylam moj stary papierowy pamietnik. Kupilam taki ladny niebieski zeszyt ze slonecznikiem. Będe tam tylko ja. Jeszcze tylko skoncze z koralikami i bede mogla powiedziec, ze skonczylam sprzatac. Ale to tylko fizyczny koniec. Oddycham, a powietrze jest takie.... świerze.

graphitowa_roza : :