Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12
|
13 |
14 |
15
|
16 |
17 |
18
|
19 |
20
|
21 |
22 |
23 |
24
|
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
Najnowsze wpisy, strona 12
Dobry stan utrzymuje sie juz jakis tydzien. Jednak wiosna duzo zmienila.
Moze to nie wiosna... :). Moze to nie to wolne od szkoly.
Mam wrazenie, ze otaczaja mnie sami mili ludzie (zludzenie, dobre slowo).
Głowe mam pełną marzeń. Uwielbiam te chwile, kiedy zatapiam sie w nich
tak bardzo, ze zapominam o realnym swiecie i wszystkie te wyobrazenia sa
takie prawdziwe. Az sie czuje to zmyslami. Wtedy nagle 'pyk' i banka mydlana pęka.
To nic. Muzyka powieksza to wrazenie, unoszenia sie. Wyraznie odpowczywam
od smutkow i zmartwien. Chociaz one są, wiem, czekają. Ale teraz jest słońce.
Kilka osób jest dla mnie słońcem. Niewiele, ale to niewazne.
Zeszlam z granicy zwątpienia. Kto wie, moze znowu zaczne wierzyc, w ludzi.
Mysle, ze jeszcze potrafie. Jest dobrze, potem tez tak bedzie.
Wszystko ma swój czas.
Jaki ten świat jest... piękny.
Unosi mnie, coraz wyżej.
Nie ma opcji "gwałtowny upadek".
Niech tak zostanie.
Dobrze?
świat potwór w ciele chmielowym :D. 17, tak to już coś :p (za rok DOWÓD! :P).
Nie, to nic, to nic. To tylko tyle, ile mam. Boze jak wiele!
Jest mi dobrze już od
6 rano jak nie wczesniej, jeszcze nigdy tak nie było.
Najpierw życzenia od Janis w Smsie.
Potem życzenia od Bartka, jak jadlam śniadanie i slowa "zeby spelnily sie te
wszystkie twoje szalone marzenia". Bartek jest jednym z nielicznych którzy
naprawde umieją składać życzenia.
Potem życzenia od mamy.
No i szkola, zajebista niespodzianka.
Siedze w lawce, a tu do klasy wchodzą Zośka, Agata i Daria
trzymając w rękach pokaźną drewnianą skrzynkę całą wypełnioną mandarynkami! :D.
Odśpiewali mi sto lat w 2 jezykach, a ja wszystkich napotkanych
czestowalam mandarynkami. Nie mogłam pochamować śmiechu jak zobaczylam
ta skrzynke. Doprawdy coś wspaniałego :). Dużo mandarynek przywiozłam
do domu, bo nie mielismy już siły zeby je jeśc :).
Pani prof. od franca zlozyla mi zyczenia po francusku nie spytala mnie o
nic na lekcji. Skrzynka zostala w szatni.
Dużo życzen w SMSach, pamietalo wiecej ludzi niz przypuszczalam :)
Potem dom i znowu zyczenia, koperty z kartkami i banknotami.
Kupienie sobie Discmen'a jeszcze troche i stanie sie realne.
No i koncert :D. Mialam dobry humor, ale spodziewalam sie chyba zbyt wiele.
Sorry dla Winiacza, że szybko sie zmyłam. W sumie był
jedyną osobą, dla której tam poszłam.
Wtedy wieczorek z Mon. Miły, ciepły i pełny żarcia :P. Bardzo sympatycznie było.
Pozatym, czuć wiosnę, i mail przyszedł. Jak dobrze, jak miło, jak cudownie.
Zaczynam kolejny rok życia z szerokim uśmiechem.
Rozpogadza sie, naprawde, 'przegwieżdża'. Wycieram brudne szyby przez które
zwykłam patrzeć na świat. I widzę. Boze, nic nie zmieniaj, dobrze jest.
Friday, I'm in love - The Cure. Zawalam sprawdzainy jeden za drugim.
Friday, I'm in love. Czekam na rekolekcje jak na zbawienie.
Friday, I'm in love. Odliczam, modle się, czekam, proszę dziękuje, bardzo dziekuje!
Friday, I'm in love. Mam ochote pocałować kogoś w dłoń.
Friday, I'm in love. Są takie momenty w dniu, że jest lekko.
Friday, I'm in love. Są takie kiedy wogole... ehhh...
Friday, I'm in love. Słyszycie wiosne? Idzie subtelnie przez mrozy.
Pomyslalam o tym dzis rano w autobusie i usmiechnelam sie.
Friday, I'm in love. Ciagle jest nijako, i tak ni tak, ni siak.
I kolorow nie ma jeszcze. Ale jestem cierpliwa, długo potrafie czekac.
Zreszta warto jest czasem.
Friday, I'm in love.
Przyjemny dzis dzien. No przyjemny. Wstałam o 9 i malo sie uczylam :).
Ja też mam wielki talent i będe gwiazdą, jezeli bedzie mi sie chcialo ruszyc
dupe na casting do Idola :D. Śmieszny program. O poziomie polskiego spoleczenstwa
nie bede juz pisac. Ciagle sie troche boje, nie latwa ta przyszlosc. Ale wierze
to juz cos. W zyciu sprawdzaja sie najmniej oczekiwane scenariusze, to prawda,
przynajmniej w moim zyciu. Bedzie dobrze. Nie mozna sie bac. To tylko zycie.
Co mam do stracenia? TYLE SAMO CO DO ZYSKANIA :P.